Pad(ło)
Upadłem z nóg
Ból
Krew
Brud
Łzy
I niemożność wstania
A głosy murem:
" - Musisz być silny"
" - To tylko upadek"
" - Nic się nie stało"
" - Weź się w garść"
Przygwoździły do betonu
Przyszła dłoń:
Pomogła.
Obmyła.
Przygarnęła.
I została,
Przyjaźnią na :'mur - beton'
Komentarze (57)
Bardzo dobry wiersz... pozdrowienia :)
Bardzo prawdziwy wiersz, podoba mi się :) Pozdrawiam i
daję plusik :)
Januszk.u-do wspólnego tomiku Towarzystwa Literackiego
"Ponad" wystawiłam wiersz "Miraż" ale twoją
wersję(tzn.którą ty mi trochę przerobiłeś)-ale chcę
być w stosunku do Ciebie uczciwa i dlatego Cię
uprzedzam.Pozdrawiam i dziękuję za wszystko.
sęp do sępa; coś ty taki zasępiony?
odrzekł ten drugi mocno wkurzony;
a bo nie widzę gdzie upadło
te dzisiejsze padło, moje jadło!
Po takich dłoniach poznaje się dobrego człowiek.Super
wiersz.
niestety jest wiele dłoni
za którymi człowiek nie stoi...
+ Pozdrawiam serdecznie
optymistyczny wydźwięk wiersza ze świetną puentą - tym
samym dodaje wiary w ludzi...
Są wiersze lepsze i mniej udane ale w większości jest
to coś ,czego ja np. szukam.Niejasne symbole i
niedopowiedzenia nabierają znaczenia.Znajduję u
Ciebie(:
jestem na tak, przyjazna dłon to dzis rzadkosc
bardzo Ci dziekuje i prosze, zajrzyj raz jeszcze pod
mój wiersz 'Zecer'
Empatia i drugi, przyjazny człowiek to jest TO.
Pozdrawiam&&&
Czyli w życiu wszystko możliwe.
ooo... a jednak to jeszcze się zdarza :-)
Dobrze mieć taką przyjazną dłoń.
świetny
Rewelacja i pomysł, i wykonanie:))