pamflet na śmierć kanarka
/z szuflady/
pragnąłeś wolności
a gdy cię puścili
rozpierzchłeś się w kuchni
jak stado goryli
w niecałą minutę
wszędzie było pełno
piór i innych bzdurek
z kuperka zapewne
na szafce na stole
i na parapecie
na garnku na lampie
na świeżej gazecie
być może do dzisiaj
wszystko byś stratował
gdyby nie kociołek
a w nim wrząca woda
i zamiast z radości
podśpiewywać sobie
przyszło ci bulgotać
w niedzielnym rosole
dodam że w wybornym
biedny nasz kanarek
żałujesz Kubusia
pewnie tak - ja wcale

mroźny



Komentarze (7)
Nie trzymaj takich bajek w szufladzie. Zal tego
ptaszka.
przypowieść radę niesie jesteś kanarkiem uważaj gdzie
lecisz He he Swietny:)
Że wolność, że pułapki, wszystko jasna sprawa, tylko
czemu Kubuś, skończył jak przyprawa! Fajnie napisane!
Pozdrawiam!
Bardzo uczacy wiersz,tak z wolnosci trzeba umiec
dobrze korzystac.Szkoda Kubusia!
Biedny ptaszek, szkoda, że nikt okna nie otworzył.
Pozdrawiam.
Mam nadzieję że nie "pożarłeś" tego rosołu, musiałabym
życzyć zadławienia, ale z drugiej strony znam z
autopsji "nawałnice" milusińskich i rozgrzeszam
również ze względu na urodę wiersza Pozdrawiam.
Ojej! Jaki dramat. Mi żal Kubusia .