Pamięć o człowieku
Na początku ogarnie mnie ból.
Potem przysiądę cichutko.
Aż znużona w słońcu, wśród pól
Położę się, potem odpłynę łódką.
I w końcu osiągnę swój cel-
Od świata się odłączę…
Zgubię się…
Najpierw świat, by mnie znaleźć stanie na
głowie,
Aż ktoś o straconej nadziei opowie.
Za kilka lat:
Przebyłam drogi już szmat.
Zawiodłam się na bliskich,
Że opuściły siły ich wszystkich.
I teraz z innego już powodu
Chcę być jak najdalej rodzinnego rodu.
Ale tak to już jest z pamięcią o
człowieku.
Najpierw bezkresna…gorąca..
Potem osłabła…z serca- w kamień
zamarzająca…
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.