pamietaj - zdradzeni nie...
tak słaba bez Ciebie
bezbronnie miotająca się
gdy wyjeżdżasz..
tak niczyja zostaję
i czekam na powrót
stopy prowadzą mnie ku drzwiom
zatrzaskują się
skrzypiąc gdzieś w rogu
upadam tuż przed klamką
konając na Twym progu.
widziałam jak na Nią patrzyłeś
wzrokiem pełnym żądzy
- zachłannie
później do mnie wróciłeś
uderzyłam w policzek..
..tak pożegnalnie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.