Pan z gitarą
Był pan z gitarą,
co śpiewał piosenki.
Miał bluzkę szarą
i stare spodenki.
Wrzuciłam monety
do jego walizki,
a on jakieś nuty
ozdobił głosem niskim.
Słuchałam cierpliwie
"tej jego muzyki",
Wpatrzona łapczywie
w "rockowe nawyki"...
Grał niesamowicie
mistrz niedoceniony.
Zamiast być na szczycie
-siedział na betonie...
z pozdrowieniami dla "Panów z gitarą"
autor
Reila Danza
Dodano: 2009-04-19 00:20:12
Ten wiersz przeczytano 1090 razy
Oddanych głosów: 5
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (4)
Wybacz ale zwykła rymowanka.
Lekko i przyjemnie. Pozdrawiam.
Dobry wiersz. Tak to juz bywa że mistrzowie nie zawsze
stoją na szczycie.
Całkiem przyjemnie iść miastem i rozkoszować się taką
muzyką.. tzn do czasu kiedy to owy "pan" nachalnie nie
zaczyna gonić nas z gitarą i piskliwie wydzierać
ballady - a miałam i taki przypadek ;)) Pozdr
cieplutko, +