PAN SZCZEPAN
w10 rocznice smierci mojego pracodawcy
O Zawisnych Wam wszystko napisze,
co od ludzi z Brooklynu uslysze.
O Szczepanie ,co sklep otworzyl
I niemalo w to wysilku wlozyl.
Swoich synow do spolki zabral,
bo tu pracy bylo nadmiar.
Razem delikatesy prowadzili,
Szczepan pilnowal,by w zgodzie zyli.
Calymi dniami pracowali,
tak jak ojciec harowali.
Kto chcial w Eagle'u pracowac,
prace i wlascicieli musial szanowac
Szczepan do pracy chetnie przyjezdzal,
bardzo silny byl mezczyzna.
Przyszly lata i starosc nastala,
Matka Boska Zielna,
Szczepana na wiecznosc zabrala.
Halina Jaworska
20.08.2003
pracowalam w polskich delikatesach siedem lat
Komentarze (17)
Życiowo i smutnie,
może synowie będą mieli lżejszy teraz los,albo chociaż
wnuki.
Pozdrawiam Halinko
i dziękuję za pamięć.
Miłego weekendu życzę:)
Pokój jego duszy.Pozdrawiam.
Piękny wiersz i pamięć o swoim
pracodawcy. Pozdrawiam serdecznie.
Taki z życia wzięty wiersz. Podoba mi się.
Pozdrawiam
Dobrych ludzi się pamięta! Pozdrawiam!
Widać dobrym był człowiekiem, skoro poświęciłaś Mu
wiersz!
Pozdrawiam Cię Halinko:)
popraw Sobie bo masz z małej literki" o Szczepanie"
ładny hołd musiał byc dobrym człowiekiem:)
pozdrawiam:)
Dziekuje za komentarze,Pan Szczepan urodzil sie w
tymroku co Papiez Jan Pawel II,byl dobrym czlowiekiem
w delikatesach pracowalo ponad 30 Polakow
Ładny hołd.
Pozdrawiam
Smutna refleksja...Pozdrawiam.
Zawsze jest tak, ze dobrzy ludzie odchodzą pierwsi.
Dobranoc
Musiał być dobrym pracodawca, skoro dedykowałaś mu
wiersz.To miły gest. Pozdrawiam.
Piękny hołd dla pracodawcy - pozdrawiam
najserdeczniej.
Zadumałam się. Pozdrawiam
wprawia w zadumę potrzebny wiersz pozdrawiam