panem quotidianum
nie czyń jej jagodą, maliną, cierpkim
winem
niech będzie chlebem na zakwasie -
niezbędnikiem
codziennych rytuałów brania w dłonie, na
ząb
nie wysysaj soku, miodem smaruj i
przełykaj
jak zdrową dietę bez ulepszaczy. chemia
sama
wytrąca się na podniebieniu (gwałtowne
wchodzenie
w reakcje, rozkładanie na czynniki -
mniamm)
i takie będą wypieki jaka temperatura, że
schrupać, że kęs za kęsem. że znów, że
niedosyt
nie rób z niej deseru - niech będzie
podstawą
jadłospisu nie dla jarosza. ciało żytnio -
pszenne
codzienna dieta z ziarnami małych słońc.
pięły się do nieba. a niebo było ponad.
nie czyń jej winną. ona nie chce abyś z
niej otrzeźwiał
odstawił puste szkło ze zwietrzałą resztką
wymieszaną z kacem. z odczynem
obojętnym.
Proszę nie głosować :)
Komentarze (60)
:))))) WN, no coś Ty, przecież widze, że działasz :)))
Kobieta, powiadasz? Tera to widzę - ciało żytnio
-pszenne:)) Alęż się zawiesiłam, buuuuu:))))
:) dziękuję, bo mini :)
lubię sobie wracać do dobrych wierszy,zawsze coś
nowego...
ten jest naprawdę niesamowity, Elu:)
Może być miłość, może być kobieta.... a co tam, szkoły
pokończyłyśmy, nieważne co autor chciał, ale co mu z
tego wyszło :)))
ona to Miłość, w moim odbiorze:)
niech nam będzie chlebem powszednim...
ale co autor miał na myśli?
to było najgłupsze pytanie na j.polskim:)
A ja jestem tępa i nie rozumiem kim/czym jest ONA?
WN, ONA to nie błąd, bo o czym innym pisałam, niz Ty
przeczytałaś :) Jejku, ja to zawsze przekombinuje? :)
Ano przeczytała się opowieść o kacu, flaszce (chlebnij
dar), pustym szkle, itd, bo jakby o "panem
nostrum...", to chyba "nie czyń go"? A napisane "nie
czyń jej"?
WN, wstrząsające??? A cóżeś Ty wyczytała w tym
temacie???? :)
Diabelski "chlebnij dar"
Elu? Wstrząsające "Ojczenasz"...
No więc się, Andrzeju, cieszę i dziękuję. :)
Również przeczytałem, Elu.
Podoba się,a jakże.
Pozdrawiam.
Dziękuje bardzo Babo Jago :)
Dobrej nocy :)