Panie Lato
O piękny,pszenicznowłosy panie Lato
Pragnę u Pana złożyć skargę na to
Że nie za bardzo był Pan upalny.
I Pan jest za to odpowiedzialny!
Bo gdy wieczorna mgła się unosi,
A ciepła rosa trawę nam rosi,
Kiedy cykada do nas zagada,cyk..
A tu jak nic,znowu deszcz pada!
Słonko wygląda rankiem nieśmiało
Powoli główkę wychyla małą.
Lecz co wychyli to się znów chowa,
Bo tam gdzieś płynie chmura burzowa!
No a w południe? Toż skandal nowy!
Gdy promień słońca rusza na łowy
By nam zostawić ślad swój rumiany.
A tu przez Pana wietrzyk wstrzymany!
Niech się zlituje Pan dziś nade mną.
Prośby mej skromnej, nie czyni daremną.
I da nam słońca, wiatru, ukropu..
Zanim nastanie koniec urlopu
Mokry urlop 2016
Komentarze (17)
Witaj na beju!
Pan lato okrutnie rozgniewany burzami nas straszy.
uroczy,ciepły wiersz,fajny pomysł:)
troszkę gubi rytm
"pszenicznowłosy"
hashirama wiersz byłby bardziej rytmiczny gdyby w
każdym wersie było 10 zgłosek:)-takie mało conieco