Panie Ty wiesz
Ja wiem że Ty wiesz.
Ty widzisz nasz smutek i przygnębienie.
Oglądasz radość,czasem zwątpienie.
Próśb wysyłamy więcej.. tysiące.
Każda wyciska łzy z oczu kapiące.
Matka o zdrowie dla dziecka prosi.
Ojciec o pracę modlitwy zanosi.
Chory błędnymi oczyma powodzi.
W okrutnych bólach o ulgę zawodzi.
Gdy ciepłej strawy bezdomny zapragnie.
Bezsilny,spragniony na kolana upadnie.
Temu co się bawił przez całe lata.
Widok przesłania więzienna krata.
Blady i zgięty kodeksem prawa.
Zrozumiał błędy modlitwy układa.
Nawet i dzieci w swej niewinności.
Składają rączki w prośbach są prości.
Ty nie osądzasz,nie skarcisz nikogo.
Choć w naszym życiu pomyłek jest mnogo.
Wysłuchasz cierpliwie,natchniesz
nadzieją.
W świetle miłości smutki maleją.
Będę Ci ufać do końca świata.
Aż mnie otuli niebiańska poświata.
Komentarze (3)
Przepiękny wiersz! moje klimaty!
Pozdrawiam cieplutko:)
z wiarą i optymizmem...dobry wiersz
pozdrawiam:-)
Optymistycznie:)