Par La Męt
https://www.youtube.com/watch?v=-Zu2FQuZd_8
Śledząc Wasze opinie i komentarze
utwierdziłem się w przekonaniu, że sonet to
wspaniałe ćwiczenie dla poety. Na początku
tutejszych mych bojów opublikowałem sonet
włoski, obficie doprawiony, na modłę
barokową, rozbuchaną metaforyka i
turpizmem.
Może wart on przypomnienia:
http://wiersze.kobieta.pl/wiersze/alla-baro
cco-421498
Dzisiaj prezentuję Wam sonet angielski,
zwany też od swego Arcymistrza – Williama
Shakespeare'a, szekspirowskim.
Idea oraz tematyka są tu boleśnie
aktualne:
Na głowę klaterową
Sejm nasz piekielny, nieparlamentarny
Drażni me zmysły jak kaszanka z miodem,
Wybór niewielki na skutek fatalny,
U panów piloty, a damy przodem.
Głód władzy toczy rozumy maluczkie,
Kasa do kasy lgnie niemal miłośnie,
Nikt nie wybije ni młotkiem, ni
tłuczkiem,
Grubych Marchołtów, wciąż mają się
sprośnie.
Jeść nam wygodniej z urny czy z talerza,
Kraj rośnie w siłę, ludziom rośnie
sadło,
Kto za kim stoi i dokąd to zmierza
I bęc na kogo, a kogo za gardło?!
Williamie Drogi, mózg mi się telepie,
Czy zmienić skarpetki, czy Naród
lepiej?!!!
https://www.youtube.com/watch?v=ZFwom3YH1So
Komentarze (63)
przyjdzie czas na urnę
życie do niej zmierza
więc póki nie umrę
wolę jeść z talerza
+ Pozdrawiam serdecznie
Dobre i zawsze chyba będzie na czasie. Tematyka
skojarzyła mi się z tą piosenką
https://www.youtube.com/watch?v=j-WyUaOuLDE
pozdrowionka
Dylemat? Czy ja wiem? Była pewna posłanka - Halina
Nowina-Konopczyna, co twierdziła, że jesteśmy
"społeczeństwem przypadkowym".
Więc chyba wypada zostać w tych samych skarpetach. I
tak smród, i tak...
Mam pewne projekcje na kogo bęc. I też kogo za gardło.
I kto!:)