Paraliż
Trzęsło się w niej kuchenne krzesło
na jednej nodze
jego wzrokiem podcinana bladła
żyrandol dzwonił stalowymi zębami
zbierała je z podłogi
szuraniem zagłuszając dziecko w środku
rozpłakane
za kotarą rzęs ukryła strach
co wpełzał smugą cienia w drzwiach
całym ciałem uderzał nim ustąpiły
lawirował i gwizdał pogardliwie
oko cyklonu - ona źrenicą
martwą i rozszerzoną do granic
możliwości
tym razem to tylko wiatr
"kochana idź spać"
prosiło wahadło zegara
niepewne od lat...
Komentarze (10)
Najgorsze jest to, że wiele kobiet żyje w takim
paraliżu przez wiele lat w ciągłym strachu :(
Bije rozpacz z niego. Wszystko na tak.
Pozdrawiam.
Dobry wiersz. Pozdrawiam.
Brak mi słów..Nigdy się z takim traktowaniem kobiet
nie pogodzę :(.. M.
Wstrząsający wiersz Trauma Dobrze napisany Na tak!
w wierszu zaklęty strach...
dramatyczne przezycia... ciekawy tekst
...prosiło wahadło zegara...podoba mi się, wiersz
trudny, ale życie takie jest, pozdrawiam
Cały dramat uwidocznił się w słowach "oko cyklonu -
ona źrenicą.Pozdrawiam
Przemoc, bo tak czytam, dramat, trzeba mocnych, by to
zmienić, pozdrawiam:)