Parasol wariatów
Miłość delikatnie musnęła,
Na chwilę za rękę wzięła.
Zaprosiła na spacer krótki,
Jakie były jego skutki ?
Deszcz padał od rana.
Ty byłaś schowana
Pod parasolem wariatów,
Ze słonecznych kwiatów.
Nie omijałaś kałuże,
On znowu przysłał róże.
Śmiałaś się do siebie,
Nie myślałaś o chlebie.
Nie ważny bałagan w głowie.
Sercem był ktoś przy tobie
Razem z duszą śpiewałaś,
W tym dniu szczęście miałaś.
Komentarze (32)
To chyba się nazywa w języku poetów " łapać chwilę" ,
albo" bujać w obłokach"..podoba mi się również ten
"parasol wariatów"a także całości nie mam nic do
zarzucenia .
Pięknie w wierszu Jej szczęście uśmiechnięte bo miłość
to właśnie taki parasol pod nim szaleństwo jakby inny
stan świadomości Na tak!