Park w kolorze snu!
Dla wszystkich dzielnych śledzących nasze wyprawy!
Wita nas park kolorowy.
Wystarczy zaufać dla dobra ugody,
lecz gdy pojawią się na horyzoncie
problemy,
Oddział agentek zrobi z tego memy!
Kolorów pełna moc by sen zabrać pod koc!
Hejka wszystkim! Tutaj Ola! Teraz moja
kolej na relację z akcji i kropka. Park im.
Poległych Bohaterów w Zabrzu jest
zabytkowym parkiem, zaprojektowany przez
berlińskiego architekta krajobrazu. Jego
budowę rozpoczęto w 1924 r, a umiejscowiony
jest nad rzeką Bytomską... Dobra ale do
rzeczy. Właśnie tam gang nocnego Hapola
zaczął rozrabiać i niszczyć ławki i nowo
wybudowany plac zabaw. Jakby tego było mało
wzięli za zakładników dzieciaki bawiące się
na drabinkach. Byli uzbrojeni w pistolety
tupu magnum.
Jak tylko dotarło to do Tomka Sarevoka w
instytucie w Katowicach przy ulicy
Korfantego, tomek natychmiast przystąpił do
akcji i wyruszyliśmy ja, Tomek we własnej
osobie, Jagoda w swojej zwierzęcej postaci
jako jaguarzyca Łapa, Kasia, Gosia i
Wiktoria. Julce przypadł honor stania na
straży instytutu w zastępstwie za szefa.
Dziwne troszkę, ale coś musi być na rzeczy,
bo za często widzę szefa z Julką, ale może
to tylko zwykła wyobraźnia płata mi figle.
Za takie myślenie to Weronika strach się
bać co by mi zrobiła. Wróćmy do sprawy,
więc kiedy dotarliśmy na miejsce Łapa
natychmiast zrobiła rozpoznanie okrążając
park i wracając do szefa aby mu zdać
relację.
Tomek wymyślił, jak dla mnie trochę
dziwny plan działania. Widocznie nie chciał
niczego niszczyć. Widział to w taki sposób,
aby Kasia z Gosią ukryły się za krzakami w
kątach parku i starały się odwrócić uwagę
zbirów nocnego hapola, a Wiktoria po
drugiej stronie parku, również w krzakach
miała narobić takiego hałasu aby
zdezorientować bandziorów.
Natomiast ja nie wiedziałam co mam robić?
Do chwili kiedy Tomek położył na ziemi
przede mną strzałę z dziwnym grotem, sam
trzymał taką samą. Na grocie strzały był
mały woreczek z cienkiego materiału, w
który, jak wyjaśnił szef, znajdował się
silny proszek usypiający. Ponieważ łyse
zbiry były bez maseczek, to powinno
zadziałać w stu procentach z
natychmiastowym efektem głębokiego snu.
Niezły pomysł musiałam przyznać, i bez
niszczenia niczego, ani kaleczenia
nikogo.
Spytałam Sarevoka po co mu aż dwie
strzały skoro wystarczy jak on wystrzeli?
Dał mi też jedną do wystrzelenia na wypadek
gdyby woreczek z proszkiem się nie otworzył
we właściwym czasie i opadł za nisko.
Przystąpiłam do akcji od razu naciągając
strzałę na cięciwę mojego łuku i strzelając
jednocześnie z Tomkiem w wyznaczone
miejsce, czyli w sam środek grupy nocnych
hapoli. Któryś woreczek na pewno się
otwarł, ale nie wiadomo który.
Wszyscy naokoło dowódcy gangu hapoli
padli na ziemię z kciukami w ustach śpiąc
jak dzieci, ale niestety dowódca gangu,
kiedy zorientował się, że rozpyla się
proszek podciągnął maseczkę, którą miał na
brodzie. Nie zadziałał sen na niego z tego
powodu i zaczął uciekać szybciej niż wiatr.
Kasia posłała za nim kilka ostrych strzał
celując w nogi, ale tak szybko nimi
przebierał, że ni jak nie mogła trafić.
Wiktorii udało się trafić w ramię zbira ale
tylko dodało mu to energii do jeszcze
szybszego biegu.
Po akcji gdy przyjechały odpowiednie
służby, aby uprzątnąć i zapuszkować
śpiących zbirów zjawił się również generał
Jusdeski. Jak zwykle w zębach miał cygaro i
puszczał kółka z dymu.
Porozmawiał chwilę z Sarevokiem i ze
śmiechem odjechał. Andrzej zjawił się zaraz
za nim i odwiózł nas do Katowic.
Pierwsza dopadłam laptopa pokazując
pozostałym język i zaczęłam pisać
podwijając rękawy przewiewnego munduru
aniołków Sarevoka.
Świat się zmienił w jednej chwili, byłem
na placu Baczyńskiego w Tychach przed
fontanną i siedziałem na ławce i czekałem z
psem Hectorem na wujka Stefana, który
poszedł do Fast Coffee kupić jedzenie na
wynos. Kiedy wrócił pojechaliśmy do domu.
Ale podczas jazdy samochodem opowiedziałem
mu całą dzisiejszą historię i chyba się
każdy domyśla komentarza wujka...
Do następnej przygody, hej!
All rights to the stories are reserved
!
TOMEK, WERONIKA, OLA, JULIA, GOSIA, MAGDA,
ASIA, WIKTORIA, OKTAWIA, JAGODA, PAULINA,
KASIA, ANDRZEJ, i WOJTEK spółka s.o.s.
POZDRAWIAMY
Jeszcze raz dziękuję za wszystko i
pamiętajcie, że moc wyobraźni to prawdziwy
dar, wystarczy jej zaufać, a pozbędziecie
się wszelkich w życiu mar!
Nigdy nie rezygnuj z marzeń,
bo to że coś nie dzieję się akurat
teraz,
wcale nie oznacza, że już nie nastąpi
nigdy!
TOMEK
Dziękuję za wszystko, za każdy głos, komentarz, uwagę i dobrą radę. Pamiętajcie, że to wy jesteście wielcy!
Komentarze (12)
Fajna przygoda z niewinnymi aniołkami...
Pozdrawiam cieplutko:)
fajny
pozdrawiam serdecznie :)
Tomku, w nowym roku zabrałeś mnie na niezwykłą
przygodę taką w Twoim wydaniu:)
Nie ukrywam jak zawsze historia była taka, jaką
lubię:)
Życzę Ci w tym Nowym Roku zdrowia jak i przygód
bezliku:)
Pozdrawiam jak zawsze serdecznie i z uśmiechem, Ola:)
Wspaniała, bardzo ciekawa przygoda!
Wszystkiego dobrego w Nowym Roku :)
Pozdrawiam serdecznie.
Jak widać Wasze przygody mają również miejsce, nie
tylko w dalekich krajach, lecz i u nas są przydatne
Wasze akcje,
no i dobrze :)
Pozdrawiam noworocznie, Tomku :)
Tak trzymać kobiety górą
Prawdziwy dowódca z Ciebie.
Pozdrawiam noworocznie.
Podziwiam Twoją wyobraźnię i poczucie humoru.
Serdecznie pozdrawiam
Masz wyobraźnię, fajny pomysł z proszkiem usypiającym
:) uśmiecham się od ucha do ucha...:)
Pozdrawiam ciepło i serdecznie i życzę spełnienia
marzeń w Nowym Roku 2022 :))
Masz doskonale wyszkolone kobiety, przygody z
kobietami to podwójne wrażenia.
Samych ciekawych przygód i udanych akcji w nowym roku.
:):)
Niech w 2022 roku świat będzie dla Ciebie pełen ciepła
i radości a w sercu nie zabraknie nadziei, miłości,
ufności i zrozumienia dla bliskich.
Fajny.
I to prawda. Wszyscy jesteśmy jacyś.
I nigdy nijacy.