Party u Zosi
Zosia party robi dzisiaj,
zaprosiła lalkę, misia,
na ciasteczka i herbatkę
i słodziutką czekoladkę.
Powiesiła baloniki,
rozłożyła talerzyki,
filiżanki i łyżeczki,
kolorowe serweteczki.
Przyszli goście, gra muzyka,
prosi gości do stolika,
posadziła lalę Zosia,
do stolika prosi misia.
Z lalą Zuzią zatańczyła,
sukieneczkę poplamiła,
rozczochrała włosy lali,
rozerwała sznur korali.
I zgubiła gdzieś jej butka,
teraz Zuzia siedzi smutna,
misiu także jest w nie w sosie,
czekoladkę ma na nosie.
Posklejane całe futro,
w pokoiku – bardzo brudno,
zbity jeden jest spodeczek,
na dywanie moc ciasteczek.
Pościel Zosia pobrudziła,
bo swych rączek nie umyła,
wszystko się do Zosi klei,
nie chce sprzątać, bo się leni.
Pościel, miśka, no i lalkę,
wszystko to wsadzimy w pralkę.
" Pan odkurzacz zje ciasteczka. "
A dla Zosi jest ściereczka.
Powyciera stolik, szafki,
no i wszystkie swe zabawki,
na półeczce poukłada.
Mama prosi. Trudna rada!
- Jej odmówić nie wypada!
Dzięki Bomi poprawiłam
Komentarze (22)
Piekny,,zyciem malowany wierszyk,,,
pozdrawiam cieplutko z daleka.
Bajka z górnej półki i nas dorosłych uczy...a u Zosi
zabawa jak sie patrzy...pozdrawiam
dzieci wnoszą do domu radość... i nieporządek
Lubię takie słodkie opowiastki, historia zawsze dobrze
się kończy.wszyscy są tacy mili i grzeczni:)
Biedna Zosia,ja bym rozchorowała się na
brzuszek.Bardzo radosny Twój wiersz.Pozdrawiam
z morałem: zabawa zabawą ,ale po niej trzeba
posprzatac :)
ładniutki wiersz z poczuciem humoru, sprawił mi dużo
radości w tym pochmurnym, smutnym dniu...pozdrawiam :)
jestem smutasem dlatego lubię czytać Twoje wiersze są
z humorem i optymistyczne,serdecznie pozdrawiam
Przeczytałam z przyjemnością, znam również taką Zosię,
która lubi się bawić lecz sprzątanie jest dla mamy,
która uważa że dziecko do tego samo dorośnie,
pozdrawiam.
Podoba mi się wiersz . Jak zwykle przyjemnie było
przeczytać i przenieść się na chwilę w lata
dzieciństwa. Pozdrawiam i życzę dalszych pomysłów:)
Obiecuję, że przeczytam ten wiersz mojemu bratu
córeczce ;)
Kilciku kiedy tomik? Słodko:)
Wypadki przy pracy się zdarzają, ale przyjęcie
świetne. Liczę, że na następne Zosia mnie też zaprosi.
ja i moja wnusia Zosia właśnie jesteśmy po takim
przyjęciu- teraz czytam jej Twój wierszyk -śliczny
-bardzo się podobał - serdecznie pozdrawiamy
Nawet u lalek tak bywa, że gdy się gości zaprosi,
dokładnie trzeba pozmywać, tak będzie także u Zosi.