Parytety
Niedługo święta, potem karnawał.
Czas nam dni kradnie jak zbir zaborczy,
a po Sylwestrze wiadoma sprawa,
nowy zaczyna się rok wyborczy.
Będą się łajnem znów ostrzeliwać
z gapiów podziwem i aprobatą,
niejeden będzie też udowadniać,
jakim to wielkim jest demokratą.
Znów parytety będą wprowadzać,
by wszystkim grupom zapewnić szanse.
Tak też wyzwaniom pragną zaradzić
oraz do władzy zyskać awanse.
Będzie pół kobiet i pół facetów.
Wśród emerytów trzech z alzheimerem.
Matki karmiące, dwóch geodetów
i kupiec który handluje serem.
Dziesięć lesbijek, dwunastu gejów,
siostra zakonna, oraz trzech z kasty.
Pięciu piekarzy, czterech złodziejów
i linoskoczek z cyrku żylasty.
Przyznam, że mnie to czasami złości
i mam mieszane wyobrażenia,
gdyż nie wiem ile w tym poprawności,
a ile kunsztu w kwestii rządzenia.
Bo gdyby nagle kobiet sto %
miało wziąć władzę no to niestety,
choć z nich co druga to znany docent,
nie pozwalają wszak parytety.
Nie ważne czy ktoś z Gdańska ,czy
Zgierza
i jaką płeć ma lub orientację,
bo gdy się krajem rządzić zamierza
liczą się tylko kwalifikacje.
Gminny Poeta
Komentarze (17)
Fajnie, że jesteś! Pozdrawiam
Z tymi kwalifikacjami jako głównym kryterium przy
obsadzaniu kluczowych stanowisk w państwie bywa
różnie, co szczególnie obecnie jest widoczne.
Zgrabny wiersz. Pozdrawiam :-)
Zgadzam się z Tobą, że najlepszym premierem (ze
względu na parytety) byłby samotny ojciec, który po
rozstaniu z żoną zmienił płeć i teraz jest zakonnicą,
a przy tym należy do mniejszości węgierskiej (bo wiem,
że Niemców nie lubisz). Natomiast polemizowałbym ze
stwierdzeniem, że kampania przedwyborcza zacznie się
od Nowego Roku. Ona trwa już od 2015 r. Dziwi mnie, że
jeszcze tego nie zauważyłeś.
Fajna groteska.
A kwalifikacje są zakazane.
Liczy się "rodzina na swoim", czy raczej "na naszym"
bo rząd nie ma żadnych pieniędzy dopóki nas nie
okradnie w "dobrowolnych daninach" zwanych
"podatkami"...
...cieszmy się dzisiejszym dniem,bo kto wie co jutro
będzie...
Tadziu jeśli byś sprawdził to obie formy są poprawne a
się piszę po przecinku. Dziękuję za podpowiedzi i miłe
słowa i pozdrawiam wszystkich czytających:)))
Bardzo zgrabnie napisana ironia. Wiersz przekorny, ale
mądry i sympatyczny.
W trzecim wersie przedostatniej strofy coś umknęło, bo
masz niedoróbkę sylabową.
Pozdrowionka i serdeczności :):)
Złodziei pisze się,chyba że zrobiłeś to przekornie.Tak
samo się na początku zdania.A wiersz bardzo
przekorny.Więcej optymizmu Sławo...tego nam
życzę.Pozdrawiam.
Racja, trafnie ujęte, chociaż wolę
aby kobiety rządziły, rozsądniejsze są, my się za
bardzo kierujemy tym co
spodniach, zamiast tym co w czapce.
Ale ta Kopacz to koszmar był, i ta
Clinton to zgroza.
Głos mój i szacun jest twój!!!
Też uważam tak jak Ania,
poza tym sądzę, iż powinno być tak, aby jednak nie
tylko panowie zajmowali ważne stanowiska, jeśli panie
mają odpowiednie do tego przygotowanie, a co do wieku,
owszem lepiej aby młodsze osoby rządziły, msz takie 50
tki, ale wiek wiekowi nierówny, są osoby sprawne
umysłowo, również w sędziwym wieku.
Swoją drogą w czasach komuny, niestety ale większość
osób na wysokich stołkach była bardzo wiekowa, nie
tylko w naszym kraju, w sąsiednim, któremu byliśmy
podporządkowani, także.
Raczej nie było to dobre dla obywateli, msz.
Pozdrawiam sobotnio, Sławku.
Skłaniam się ku stwierdzeniu Anny, ale wiemy jak jest.
Zatrzymująca refleksja.
Pozdrawiam.
Sławku ja powiedziałam o wyborach na polityków czy na
jakieś poważne stanowisko a nie o tobie ...przeczytaj
mój kom.jeszcze raz i nie posądzaj mnie o złośliwość:)
byłoby dobrze gdyby to kwalifikacje decydowały o
stołkach.
Bajeczki kochana musisz mi zawsze dopiec? Ja jak widać
po załączonych wierszach w głowie mam tylko fiksum
dyrdum ale ja jestem wyjątkiem pozostali to mistrzowie
intelektu co potwierdzają w zdecydowanej większości
pozostali autorzy na beju pozdrawiam Ciebie i
wszystkich którym się chciało zajrzeć do mnie:))(
Do wyborów na jakieś stanowiska powinni być
dopuszczani ludzie tylko do 60 lat,bo ci po 60 tce to
już mają w główce fiksum dyrdum i stąd te głupie
ustawy narzucane ...pozdrawiam GP.