Paryż poraniony
Wszystko ma swój koniec
i początek
wszystko
ma swoje granice
co teraz
zanim znów nas zamoczy
zło
we krwi
z nowej puszki Pandory
diabłu nie można uchylać nieba
niespokojne obudzone ulice
świat znów jest bardzo chory
pokoju łaknie jak żebrak chleba
trzynastego listopada , piątek
Mona Lisa przerażona
zamyka oczy
autor
Maciek.J
Dodano: 2015-11-14 10:16:57
Ten wiersz przeczytano 2495 razy
Oddanych głosów: 16
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (72)
Paryża nie ma.
Są budynki, są ludzie.
Społeczeństwo ginie- to co nim było.
Pięknie.
WITAJCIE
Halinko i Ewo.L
obie pozdrawiam bardzo serdecznie
Ewo.M
JEŚLI nadal nie rozumiesz komentarza Art
Klatera,którego zdanie cenię bo wiem ,że ma dorobek
literacki ogromny i do tego talent
to rzeczywiście nie mamy o czym rozmawiać
nikt ci nie kazał tutaj zapraszać ludzi na kozetkę do
gabinetu
tylko,że ja cały czas gaszę pożary po twoich
prowokacyjnych wpisach a powinno być chyba
odwrotnie
i kto tu pisze o braku logiki ?
w dodatku
w poezji,która rządzi się swoimi prawami
jest takie powiedzonko,które pasuje idealnie do twojej
metody działania
KTO CHCE UDERZYĆ PSA ZAWSZE KIJ ZNAJDZIE
No brawo Macku dla mnie pieknie napisane, wyczówam w
tym wierszu krzyk ktory pisany jest z taka
bezsilnością to co teraz sie dzieje na tym padole jest
tylko krzykiem Maćku pieknie podoba mi się..
no cóż... szkoda słów po prostu
pozdrawiam Ewę M.
Więc ostatni raz zabiorę głos pod Twoim utworem. Bo
dla mnie brak logiki w wierszu polega na tym, że
poszczególne jego strofy / lub wręcz wersy /nijak się
do siebie nie odnoszą, a wiersz to zlepek
niepowiązanych ze sobą myśli. Ale oczywiście Autorowi
wolno wszystko. Także pisać w sposób nieklarowny.
Jeśli jest to zamierzony zabieg literacki, to
wystarczyło spokojnie o tym napisać, zamiast szukać
obrońców i wytaczać ciężkie działa w postaci
argumentów typu: "po co się odzywacie, jak nie
jesteście w stanie zrozumieć o czym piszę, trzeba wam
współczuć, niedouczeni żałośni charakteropaci z jednym
marnym fakultetem"
W życiu są zawsze dwie opcje do wyboru: prawda i
fałsz. Każdy wybiera co woli.
Ps
Rzeczywiście czytuję Wyborczą. Więc różni nas ogląd
spraw. Jak również sposób argumentacji.
I to "coś", o czym pisała dziewczyna Arlekina.
A na portalu, jestem PRYWATNIE, nie zawodowo, ale do
Ciebie to jakoś nie może dotrzeć.
Ewo.M
wybiórcza to jest taka gazeta, którą zapewne czytujesz
codziennie a Art Klater ma prawo oceniać co chce i
kiedy chce i Tobie nic do tego
sorry lit. ma być 1848, Wiosna Ludów
wtroncem swoi pińć groszy,
bo nie jezdem gorszy
łod specyjalistów analityków;
jusz s pobieżnej analizy
z utworu myśl wyglonda:
asertywność się wije jak anakonda, nawet wystrachana
Gioconda
z Luwru na nas spoglonda
choć na ulicach Paryża strzały
nihil novi - jusz padały;
1572r.,1789r.,1830r.,1948r.,.. 1968r. itd, itd
Art Klater, jeśli bronisz wiersza, to rób to
rzetelnie, a nie wybiórczo.
@@troilus, Ewa Marszałek
Miersz Maćka, mym zdaniem, może nie jest najwyższych
lotów (bo przecież nie musi!), jednakże nie jest aż
takim "haftem", by na nim psy wieszać.
"Co autor miał na myśli?" pytanie to, we współczsnym
rozumieniu poezji, jest już od dawna bezzasadne, ba,
nawet dostatecznie skompromitowane.
Mogę się o wszystko założyć, że Friedrich von
Schiller, pisząc "Odę do Radości", mógł mieć na myśli
np. gołą babę!
Logiczna konsekwencja w poezji?! Przy jej rodzajowej
wieloznaczności i niedosłowności?! Logiczna powinna
być na pewno instrukcja obsługi wibratora, a poezja,
nawet ta o niższych lotach, niekoniecznie!
ukłony
dziękuję wszystkim za głosy i komentarze
zwłaszcza te,które zachęcają do pisania i choć trochę
rozumieją intencje autora
pozdrawiam Was serdecznie
Maciek
To prawda wszystko ma swój koniec i początek. Tylko
nie wiemy czy to początek czy koniec. Dobry tekst,
Pozdrawiam.
łastoczkin
spoko
łapę mi dałeś ja tobie też
furiatem nie jestem
tylko nie cierpię pamiętliwych
Maciek, wyluzuj wreszcie.Ja się nie dziwię, że dwie
żony odeszły jak Ty furiat taki jesteś. Ja Ci łapę
daję choć chyba nigdy w konflikcie nie byliśmy