Patrząc przez okno
Pada deszcz.Zniekształcony obraz latarni
ulicznej za oknem jest niepokojący,
okna innych też
są nudne bez bycia nudnymi, ale i tak
naprawdę są.
Aby spróbować bardziej zainteresować się
ciemnością między światłami nocy,
gdzie nie widać, ale widać dużo.
A więc ciemność
może śmierć?
Nicość śmierci.
Nikt z nas jeszcze tego nie doświadczył
to dopełnia mnie, ciebie i nas
wszystkich.
Całość uderza przemocą i śmiercią,
odbywa się to między oknami.
Nie zaglądaj,
zobacz pomiędzy.
Między życiem a śmiercią,
tutaj to się dzieje.
Jest ciemno i nie ma możliwości zobaczenia
procesu w całości.
Próbujesz zobaczyć połączenie, próbując
polizać swój łokieć bezskutecznie.
Okna zostały uwzględnione w planie budowy
domów jeszcze przed położeniem cegły.
Znowu wyglądam przez okno, żeby zobaczyć
okna innych ludzi.
Nie patrzę od strony pośredniej do strony
pośredniej,
co najwyżej od okna do między oknami,
nie zaglądaj.
Zobacz pomiędzy,
jednak niemożność zobaczenia od pomiędzy do
pomiędzy,
tylko od okna do miejsca pośredniego, lub
do okna jesteś dostrojony do uczucia, które
daje oglądanie.
Od miejsca pośredniego do okna lub miejsca
pośredniego panuje tylko nicość, a nastrój
musi być nieobecny.
Komentarze (5)
Popłynęłam tym wierszem w zamyślenie... Wszystkiego co
najlepsze dla Ciebie w tym roku, serdecznie pozdrawiam
:)
Bardzo ciekawe refleksje. Zatrzymały.
Pozdrawiam serdecznie
Wciągający, rozbudzający wyobraźnię przekaz.
Pozdrawiam
Marek
z zaciekawieniem czytałam.
Ciekawie napisane wersy, zatrzymują klimatem,
zamyślają.
Pozdrawiam serdecznie :)