pażdziernikowa noc
nadeszła
wyczekana
z ogromnym księżycem
w małym oknie
leżę cicho
jak dobrze
że Morfeusz zapomniał o mnie
oddychasz tak lekko
łowię
twój spokojny sen
zachłannie wchłaniam
zapach nocy
pamięcią oczu
kradnę rysy twojej twarzy
czekam
gładząc ciepły
skrawek tętna
czujesz
że jestem obok
blisko na pół oddechu
skradam się
by poczuć bliskość
każdej tkanki
śpisz cicho
jak mały bezradny chłopiec
zmęczony emocjami dnia
kuranty przypominają
że jutrzenka
ukradnie nocy
czarny szal
i zapomnę twoje
ciepłe dłonie
obejmujące mnie
jak gdyby
bały się
że zgasnę jak gwiazda
wraz ze świtem ...
Komentarze (22)
Piękny. Pozdrawiam serdecznie.
Ładna ta pażdziernikowa noc :)
Miłego wieczoru, smutna.
Piękny wiersz, bardzo mi się podobał. Pozdrawiam.
śliczniutki rozmarzony wiersz..:)
w taką piękną noc wszystko może się zdarzyć - piękny
rozmarzony wiersz :-)
pozdrawiam serdecznie :-)
Bardzo spodobał mi się Twój wiersz - jest, taki
rozmarzony :))
rozmarzyłem sie i ja w twoich wersach - pozdrawiam
Ale ty przepięknie potrafisz pisać . Pozdrawiam ciepło
.
pięknie, lekko i w oryginalnej formie napisałaś
Alu...rozmarzyłem się, choć na krótko...rano trzeba
działać:( :))) miłego dzionka
Piękna rozmarzona noc i miłość.Pozdrawiam serdecznie:)
Mozna sie rozmarzyc pozdrawiam
w taką piękną noc
jak on może spać???
pozdrawiam z humorkiem:)))
Rozmarzyłam się. Pozdrawiam :)
Pięknie! no i cieszę się, że znowu jesteś:)
Miłego wieczoru:)
Wszystko się może zdarzyć przy blasku księżyca.
Pozdrawiam :)