Pejzaż umarłego miasta
"...nie zmieniaj serca w twardy głaz, - póki jeszcze serce masz.."
Pejzaż umarłego miasta:
deszcz i szarość, i chłód,
i ból, i rozpacz, i głód;
nie, głodu nie ma
chyba, że głód zimnego kamienia,
rozpacz też, jakby rozlana,
a bół ? - męka nadepniętego robaka.
Umarłe miasto to zwykłe pustkowie
zimne, nieme i wilgotne.
Przez umarłe miasto przechodzi cień
z wolna,
jakby konał, dogorał;
ciągnąc łańcuchy w potępieniu jęczy,
wieczna tułaczka nawet cienie męczy.
Na zimne kamienie opada deszcz,
kłujace, małe krople
wciąż przeszywają kamienne serca
zalane w swej formie.
Umarłe miasto, to cmentarzysko kamieni
lecz deszcz łez cieni tego nie odmnieni.
Umarłe miasto pozbwione jest dusz,
pozbawione jest gwaru,
wesołego potoku słów.
Umarłe miasto jest martwe.
Umarłe miasto jest zimne.
Umarłe miasto jest nieme.
Umarłe miasto jest dziwne.
Umarłe miasto niczego nie zanuci,
nie zobaczy swego odbicia w ulicznej
kałuży.
Umarłe miasto jest smutne- bo nie żyje.
Nad umarłym miastem
nie wschodzi słońce jasne
nad nim pląsają cienie.
Ich długie czarne palce
duszą nieżywe kamienie;
i szańce nimi wzoszą
buduja mury twarde,
wysokie,
nieodparte.
Przez umarłe miasto przechadzają cienie
i przeciw kamieniom buntuja kamienie.
W umarłym mieście kamień kamieniowi
wilkiem.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.