W pełni księżyca
Noc,
Za chwilę zegar wybije kolejne wejście w
nowy dzień.
Rano spadnie kolejna nieważna już kartka z
kalendarza.
Pokój rozświetlony blaskiem księżyca.
Który to już raz, pyszni się swoim srebrnym
uśmiechem.
Kiedyś budził tęsknotę.
Teraz, przypomina o dniach minionych.
Smutek, mija jak czas, który leczy rany.
Słyszę rechoty żab i nawoływania ptactwa
przed nocą.
Pachnie maciejką. Serce otulone kokonem
ciszy.
To znów gra Cortazar.
autor
elka 123
Dodano: 2012-03-08 11:40:00
Ten wiersz przeczytano 1588 razy
Oddanych głosów: 10
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (2)
nawet w nocy dobiegają glosy tęsknoty
Bo wbrew pozorom noc nie jest głucha,
trzeba się umieć w nią wsłuchać!
Pozdrawiam!