peryfraza
/do siebie/
kurczy się przestrzeń
topnieją lodowce
w pękaty kałdun
wżyna się pas
ja, jako zdegenerowany altruista
dziś bez skrępowania i wyrzutów sumienia
całymi garściami wolę brać
niż dzielić i rozdawać
samego z siebie
na lewo i prawo
z dnia na dzień chamieję coraz bardziej
chamieję na zabój
kurczy się przestrzeń
topnieją lodowce ...
a jak u Ciebie?
Komentarze (6)
U mnie nic nie topnieje (niestety), choć powinno :)
U mnie też topnieją lodowce ;)
Nie przestajesz mnie zaskakiwać !
nie warto chamieć... wart przeczytania wiersz
Nie chamiej, nie warto!
Smutny ale... ciekawy. Ja czerpię przyjemność z
dawania. Cieplutko pozdrawiam
a u mnie wręcz przeciwnie:)))