pętla
pokotem
dni składam w kosteczkę
niczym obrusy ukradkiem
strzepuję okruchy wyrzucam
sczerstwiałe mdłe scenariusze
zabieram sny w nową podróż
idioty
wczorajsza gratka i cudo
dziś drwiącą cynicznie ułudą
świadomość że to pułapka
diabelskiej pętli Möbiusa
autor
sonia m
Dodano: 2019-06-23 11:45:32
Ten wiersz przeczytano 1394 razy
Oddanych głosów: 32
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (43)
Witaj,
zmusiłaś mnie do przypomnienia sobie o jakie
zwierzę tu idzie...
No i dobrze.
Przyznaję, że pułapki nie widzę, ale frajdę w
doznaniach to już tak.
Porównanie życia do owej bestii znajduję bardzo
interesujące i adekwatne.
Z pozdrowieniami i /+/
Witaj Soniu!
Co prawda, takich wierszy nie pisuję (raczej
rymowane), ale nawet przemawia do mnie ten tekst.
Pozdrawiam serdecznie i dziękuję za wgląd, aczkolwiek
dość ubogi:)
Joe Brzask : dziękuję za twój osąd, szkoda że taki
jadowity, ale widocznie tak masz; za uwagi dziękuję,
wezmę do przemyślenia :)
Proste życie a zawsze zgięte,
wygładzanie jakież to ponętne.
Pozdrawiam Soniu, miłego dnia.
:)
W wierszach wolnych nie znam się na rytmie, a w
rymowanych to na czuja.
Ogólnie biorę poezję na czuja.
Co do "rad"...piszę o swoich odczuciach i w sprawach
formalnych szczególnie jak idzie o jakieś stopy,
akcenty jestem lamerką.
Podobno dobrze jest czytać swoje wiersze na głos. Tak
właśnie nie robię ;)
Pozdrawiam :)
e.jot, niezgodna, anna, koplida, zosiak: dziękuję
bardzo za czytanie i dobre słowo, pozdrawiam :)
miły : przy sugerowanych przez Ciebie zmianach znika
rytm, w tym tekście wydaje mi się szczególnie ważny
jako podkreślenie monotonii i powtarzalności; bardzo
dziękuję za rady i proszę zawsze o jeszcze, pozdrawia
:)
Ciekawie.
Podoba się. Bardzo.
poczytałam o tej pętli. Dobry wiesz.
...czy warto się obrażać, na Boga, że zamknął życie w
kole, bez początku i końca...myślę, że nie - tak
uczynił, abyśmy nie obijali się o kanty...
wiedział dobrze, że diabeł będzie chciał zmodyfikować
jego proste pracę i powygina nieudolnie ściany,
tworząc pętlę... na szczęście jej nie rozerwał
pozdrawiam:))
Zawsze byłam niekumata ze ścisłych, ale przed chwilą
poczytałam sobie króciutką informację o wstędze/pętli
pana M i dostrzegam ścisły związek z treścią Twojej
super miniaturki.
Pozdrawiam, Soniu:)
Podoba się.
Czytam bez /mdłe, i cudo, ułudą/
Pozdrawiam :)