Petrikau
Mojemu miastu.
Linia zachodu żółtawa na drugim planie
za starym kościołem lśniącym dachówką wśród
chmur
zarys krzyża na wieży na wieżach
najwyższych stu
kontury murów pijarskiej szkoły i pomnik
szumiące drzewa między i przed oknami
zabytków
zamków kamienic przybytków Bożych
kościołów
morze kocich łbów stylowych latarni
jarzących się spokojem
pachnących dawnymi dniami jak z obrazu
w zetknięciu z nowoczesnością na okrągłym
skrzyżowaniu
gdzie światło niemagiczne już we mgle się
nie rozmywa
gdzie przychodzi dzień nowy nieznany
choć nie poszło jeszcze spać dawne
słońce
gdzie kurz uliczny i gorące spaliny
samochodów
i sztuka nowoczesna i pędzące godziny
nietrwały wizerunek miejskiego ulepszonego
życia
na tle murów, gdzie zatrzymał się
czas...
Komentarze (2)
Wärt dluzszego zatrzymania
Wiersz bogaty i formą i treścią - pozdrawiam.