Piąte
Czas stanął
tylko zegar tyka
nie mogąc zasnąć
poddaję się
włoski pamiętają
przytulanie kota
księżyc za oknem
z uśmiechem podawał gwiazdy
jak iskry
uwierzyłam
że wrócisz
z papierosami butelką coli
choinką z ogródka
przecież nie palę
przyda się coś żywego
Karpia nie zabijemy
nigdy
autor
blondynka8
Dodano: 2018-12-11 11:18:42
Ten wiersz przeczytano 1362 razy
Oddanych głosów: 20
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (33)
niezgodna - mój nie pali, a cola fuj))))
DonPedro hahaha jasne, tak bywa))))
Turkusowa Anno miło Cię widzieć, serdeczności-:)
anno tak myślę-:) Uściski
Dziadku Norbercie ja też nie palę i cała rodzinka,
bardzo dobrze, że rzuciłeś-:)
kaczor 100 dziękuję za odwiedzinki-:)
i bardzo dobrze... ostatnio uświadomiłam sobie, że ja
też tego karpia palnąć w łepek bym nie dała rady :-)
wiersz doskonały :-)
witaj Dorotko, czy może mój karp miał jakiś wpływ na
Twój wiersz?
a facet z fajkami i colą, to potencjalny rak i
cukrzyca. na stare lata kamień u nogi.
ślę pozdrowionka :):)
Wiersz otulony smutkiem i przedświąteczną melancholią
:)
Czytam wiersz, dochodzę do fragmentu o karpie, a tu
reklama na eurosporcie i reklamują Selgros* i dostawę
karpia :)
*Nie reklamuję i nie lokuję :)
P.S. Napisałem do Ciebie maila. Może nie poszedł do
spamu.
...osobisty przekaz
pozdrawiam i spokojnego wieczoru ci zyczę:))
Oj już niejeden wyszedł tylko po paierosy i tyle go
widzieli. Bardzo czuły wiersz.
Piękny wiersz, klimat postrzegam jako nieco
melancholijny...
Pozdrawiam Blondyneczko :)
zapowiadają sie piękne święta!
No cóż, czas w wierszach się zatrzymuje,
niestety w życiu szybko ucieka,
do pożegnania z nim się szykując,
gdy Biała Dama za drzwiami czeka...
Mnie na szczęście kolejny raz ominęła.
Karpi od trzech lat też nie zabijamy,
papierosów nie palę od ponad 38 lat
a wiersz bardzo fajny. Pozdrawiam. Miłego dnia :)