Piątek
piątek to schizofrenik
rwie się na dwie twarze
dzienna rutynowa z wypisaną listą zadań
po zmierzchu bożka oczekującego ofiar
ulubiony dzień samobójców i łamaczy
szczęk
piątkowe noce zawsze upalne
paruje wóda i świeża krew z nosów
sobotnie poranki kreślą statystyki
ilu w porę przed nim nie uciekło
piątego powszechnego łatwiej
łamać piąte boskie
autor
valanthil
Dodano: 2017-09-30 17:54:25
Ten wiersz przeczytano 836 razy
Oddanych głosów: 19
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (9)
Piątek to rzeczywiście dzień pomiędzy pracą, a życiem.
A jeśli chodzi o łamanie przykazań - dla chcącego nic
trudnego, nawet we wtorek, czy w środę.
Za Arkiem.
Brawo, świetny wiersz.
Interesujący wiersz z świetny, udany debiutu. Miło, że
do nas dołączasz:)
Bardzo interesujące :) Pozdrawiam serdecznie +++
witaj na beju. bardzo dobry wiersz w debiucie
pozdrawiam :)
Oj, mocny wiersz:)
Świetne. Broni się mimo, że łamie zasady interpunkcji.
Mocny przekaz. Czuję ten klimat.
Mocny debiut. Witaj na beju :)