Wiersze SERWIS MIŁOŚNIKÓW POEZJI GRUPA AUTORÓW BEJ

logowanie
Zaloguj
Nie pamiętasz hasła?
Szukaj

Pic Asso:):) - z panem bogiem

poki co - to jest do poprawki - wykonczyc - poprawic literwki, przesadyzmm - w szegole - ogolnym. - i truchu - myzyki - trzeba. - dodac

Jaskólka uwięziona - Michał Szpak

https://www.youtube.com/watch?v=bZ-pHJJL6tE &list=RDMM&index=1

zeby nie kombinowac zokreslaniem wiersza w sposob nadnierny - uzupenię tylko - poza propozycja - zamknieta enumeratywne - a przeciez nie jedyna - jako mozliwosc - okazja: dzien - jak co dzien - i wlasciwe swięto


MDM?

M-2.

Biała Ściana.
(Syrenka z młotkiem)



no to - 'w pipetke'!

- pomalowalismy - i plaszczyk. - tradycyjnie - w jodelkę.

podchalanscy - jak owczarki - albo z kaukazu.
tyrolscy, niemieccy - albo specjalni - do zadan - z enerdowka.

poprostu - picassao!

XX międzynarodowy Festiwal Piosenki i Kultury Romów
https://www.youtube.com/watch?v=07yOX4LkYPA

****

Mandaryna? - Vargas?

Nu – popatrz: 40 lat
minęło... - a my...
znowu – razem – w
Tumidaju.


sopot 1979 r. - koncert Interwizji - Boney M.

https://www.youtube.com/watch?v=eauUF6ffj98



*****
pokaz: taniec brzucha - z 'fatamorgana' - w tle...

https://www.youtube.com/watch?v=eDzFaVxlFYU


Nie wroci. ak - to było.
- Morze Czerwone...

Korale były – piękne.

- tylko
wielbład się uparł, ze jego... - mało interesuje,
ze to jest cala miesieczna pensja
– bo – tutaj
kurs – taki jest kurs – że
- "stąd - do cheopsa" – to jest
jedynie! (! - '9 dolarow') – a za zdjecie + (-) 1$.(('only - one'.)
- i – rob co chcesz

– bo co to sfinksa obchodzi,
kto jest na diecie - i jakiej...

: - a pstrykaj Pan!

I zdjecia fatamorgany
- takze
– gratis.

*****

Tam – widzisz? (- gizela?..)

- Gazela?

(- Arabica!) (- pachniała 'Opium'.)

Demis Roussos
https://www.youtube.com/watch?v=JdNkTZitRmU

*****

chiquiitica - abba

https://www.youtube.com/watch?v=p4QqMKe3rwY



petrodolary były amerykanskie – i pachniały Przyjaźnią i życzliwoscią
a wladze miasta – dbaloscią. W samym centum – w samo poludnie 26 - w cieniu:
tu mozna zyc: na rondzie – milicjant czuwajacy nad bezpieceństwem ruchu
a rosliny w wielkich donicach – potwierdzały
– stosownie - - sródmiejską czystosć i wlaśnosci powietrza- niemal jak w rezerwacie.

ale - owszem - czasami - po całym dniu... - wracało się z bólem głowy.

- dopiero za bramą prawdziwy cień... (- i spokój) - i wróble - ćwierkały - radosnie i niezwykle - po domowemu. pomimo - miejscowych zmian. to jeszcz byla jedynie - wysypka.

- "kopf-schmerze"

- tak... (nie wiem, kto to wymyslił)
- ale - mając serdecznie dosyć - tak mowilismy (ze smiechem) - jednak nie do końca mi to pomagało... - bo - (jednak...) - mówiliśmy... - gdy - wracała - psychoza... - bo - musiała!... (niestety...) - cyklicznie wracać. - jak widmo - chociazby widmo - przyszłosci (lub... - egaminów). - to było rzeczywistością - i - bylo całkowicie spodziewane i nieoczekiwane dla kazego.
- Ścigalo kazdego. - jak - przesladujący punkt. (materialny) - jak cięzarówka.

lody? - tak! - "Melba"!!! - (w hortexie) - były... - super! - (chocia firanki - dość zwyczajne) - niskoprzeciętne: powiewne i żółte.
ale - to bylo normalne: nie istotne. co bylo wążne... - że
- z kim? -i - co! -: puchary!
- puchary - pelne lodow
- i rozmaitości
- piekniejsze niz parasolki. - podane w przybraniu cisteczkowo-biszkoptowym. - fantazje spiralkowo-paluszkowe - kto to wie - różności bakalijne - rodzime... - (od - brzoskwiń? - w syropie - przez...) - co tylko - co tylko - co mozna najlepiej - i pysznie - i pięknie - żeby bylo niezwyczajnie... - nadzwyczajnie pysznie i - do pełna! (- i - nie do przesytu.) - jak...
- no - nie wiem - jak?
- (jak w hortexie!)
(czyli - dla kazdego) - 'na full i w sam raz'. byly - wystrczajace za wzystko, i ze wszystkm. co tylko umialem sobie chwilowo i przypadkiem - wyobrazić i wymarzyć... - prostei i zanakomite 'coctaile' i rozmaitosci... - a - wersja
"melba"... - 120?! - i - zaraz - juz chyba - po
130 (i... 2?) zł. - jakos tak - (za
'niewygórowaną dniówkę')
- czyli... - ! - takie pysznosci!...
(- miałem) - trochę na przyczepkę.... - i - gratis.

- i ze szystkim - co tylko - gratis - i - przeciez (bo - bez przepustek) - dla wszystkich.

to miało swoją wartość - demokratyczną i niezwykle wysoką: amerykanski dolar, francuzkie i szwajacarskie franki, deutsche mark.

jak spod igly... ( jak blue jeans - spadli z nieba.) - jak z Rabatu - lub... - z dowolnego 'bendhasi' - lub z Trypolisu.


Kaukazka byla wysoko. - cóż ponad?..
jedynie – "nasz" – Pałac Kultury. – a kot. - był jak kot - i jak wszystkie koty - w nocy:
był – czarny.

(- Szmaragdy to moze nie były...)
- ale...
najdroższy - i (- najpiękniejszy...)

- "piasek pustyni"

zegarek swajcarski. - z gwiazdkami – i z pamięcią
pokazujacą – w migotaniu... - Kadafiego. - (- incognito) -:) Patek.

To normalne!.. – (że Stock!) - (bo to znali) -wszyscy - i "Napoleon" ('bonn...a-parte')
- bo w polsce... - i... (- w cenie - takiej! -
ze...)
- że - jm bylo – wolno
(wiadomo) – w towarzystwie (jak i kazdemu...) - stosownie. - np. – do kawy... (a- moze? - moze czasami i zawsze???) - kto wie... - ze
streapiteasem – młodym i delikatnym... - po stdiach lub - studium. w odpowiednim ('antua'?) - chyba z Ogrodowej. - panowie
nie nosili czarncy plaszczy, nie chodzili - w skórze. robili - swoje: mając - oczy i uszy - pod podłoga - i - za sufitem - niekoniecznie. lub - mająć - coś za uszami

Ksiezyc... - jesli wstawał... – to tu. - własnie w maju – gdy bez
a kasztany... - francuzkie. (choć niekoniecznie)

- w szecherezadzie.

Po-dwieście!!! - szeptały dolarowki... - za uchylonymi drzwiami
lub za - paczke marloboro. - godzina – podmiejskim: - tam...

z przydziału... - lub - 'poza kolejnscią'
(z materiałami - Gie-eSie) - jurgielitka

(- stawiała nowy dom....)

(- 'w toalecie') - i przez zamknięte drzwi... -(tak blisko) - tu


- pachniało Europą.



(- godzina podmiejskim) - trawajem - jak slepy koń!..
(- "Pardubicka!")
- 'pokonywała... - tor!' - (przeszkody)
'nie widząc... - przezkód'.




Panowie - nie nosili czrnych plaszczy. - byli – swoi – na miejscu.

To byl – maj. - fragment starego muru... - z zapamietaniem rozstrzelanych...

- obok.

W parkach – lilaki... - i Chopin, - (białe bzy) - i czerwone maki... - i

- petrodolary? - - Sciana Wschodnia

"wars!" - i... - sawa!..
- i jasminy – zawsze – aromatyczne.

Juniorki?(– marki... - hoffland?)

- by bicycle, dywny z damaszku, King – kreemson.
– concita - i... - granada. Camus i Kanał – i jean bajes- (- w kolorze) - niekoniecznie radzieckim - i niekoniecznie z piaseczna i niekoniecznie - w ogole - niekoniecznie - ale - był! - boney 'm' (- amanda?)- i abba. - i (zwyczajna tvp) - i - chyba dwójka - dla wszystkich - z pomijaniem 'sześćcdiesiątki' - na
zakrętach - (kontrolowanych) - i bez poslizgu...
- lecialo w radio. a wszystkiemu winien był... - prezes - (szczepański - M.) z patykim do pomocy - z pozniejszymi pretensajmi o wszystko - i o pierwszą saunę... (- dla pracowników.) - i to rozchodziło się z predkoscia fali radiowej, mimo, ze Nina Andrycz - opwiadala - jak to z towarzyszami z KC - wpierdzelala ostygi nastojaco. - jak bylo - z ostrygami - tego nie wiem, ale... (-che-che) - moze i tak - "nie byłem, niewim - nie wi(e)działem..." - nie jadlem! - chociaz jezenie kosmonutow - owszem tak. - ale - kto ich tam wie, co potrafili jesc - za Gomolki. - no - ale - pawelek nie opowiadał, że ostrygi to były - w kososie - ze były na kosmicznych statkach. - a na przyjeciach z rodziacami - w ka-ce - to... - no - dziciak był i na przyjecia - masowe - ani - na plenum - ani na obrady - politbiura - przeciez dzieciak - to nie chodził.
- ale - po latach przyśnił mi się - i wspominał - jak 20 kilometrow (teoretyczne) - odbywał razem z mamą i kierowcą - w ciagu - cirka
- dwoch godzin - do szkoły (niedajboze - w zimie) - ścisle wytyczojną trasą. To bylo - (- tak go widziałem - jesli to widziałem) - to było dla niego - strasznie męczące!... - i
- podobno dlatego - rodzice zmienili szkołę dla swojego dziecka - na równie dobrą - i bezpiecznie kontrolowaną - ale znacznie blizej - o godzijne jazdy z kierowcą - prosto do szkoly - i wprost - spod samegą domu.
- O ile mi się to przyśniło zgodnie z prawdą. - bo skąd mam wiedzieć.

oczywiscie - niemialem ukaefu , i nie moglem sluchacw domu - "powtorki" ani "sześćdziesiątki" - bo jak? - ale chetnie - z wojtkiem ilechem - (bo lubilem...) to - tak! - chyba trojka - to i nie moglem sluchac. - ale mialem odbiornik - na krotkie - i gos ąmeryki - pirwsza audycja o szostej rano - a wolna z monachium (o spektrum - począwzy od rodio tirana - z majel - tfu - z mijalem - i wszystkie inne - az po radio niemieckie - z Bonn) - deutsche welle - nietylko z relacji kapitana czechowicza.- -szczęsliwie- trojki - unikniknietej cudem - w podstawowcce z powodu zachowania - przypadkowo - takze czasami - powtorkowej podworkowo - na wilczej z leche i z wojtkiem - sluchalem... - (nieopodal...) sam nie wiem - komenda z dołkiem - byla troche dalej - ale - meta - niepotrzebna nam - ciutko blizej. czasam- ale - rzadko - chodzilismy napiwo - do zywieckiej - bo bylo - zimne. - i z zywca - ale stoliki byly brudne. - chyba na stojaco. czego chcieć? - to byla tylko zywiecka - chyba - restauracja? - grom wie! - kategorii - II-giej. - a kategori oficjalnych - czyli - w klasyfikacji - to bylo - chyba pięć! - ale - najwyzej - to niebyla -"I" - pierwsza... - tylko - s wielkie "S" - juz sam niewiem - Specjalna - czy jak - kawa - Super. - no i - normalna - spokojna -spokojna telewizja - i trochę płyt ze szwecji (bo przeciez byla nie tylko Abba), ktora wszystkim się bardzo podobala - wiadomo -(walter) -itd. i itp. - a później to juz tylko - naduzycia pozostaly... - (te wszelkie - machloje komercyjne i szynkowe - i... - to - wzystko - oburzające) - od szczepanskiego - typu - sauna. nikt chyba takze i na nią nie narzekal - a wielu nie widzialo, ze taki - moze być. - czy sluzy do dziasiaj? - nie wiem. a - gdyby to była ruska łaznią - z rozgami - bania jakaś? - tego być nie moglo - bo pretensje by byly... - do - do brezniwa? - a co on by w tej sprqie był winien?
- no i - oczywiscie, ze. (- walter).

w nieddzile - kanapki (śniadanie) - z jajkiem na twardo. i ze szczypiorkiem - - i... - herbata? czy kawa z mlekiem?
- zawsze z jajkiem smakowaly - najbardziej - bo ze szypiorkiem - a przez - (clou!) - przez cały tydzien... - to... - "musielismy!" - (więc) - 'robilismy'? - same.:):) - czyli , za przproszeniem... - 'tymi' ( bardziej chyba - Twoimi) - "ręcami"'

(- lechu! - dziekuję.)

- zart oczywiscie:) - leszku - po naszej starej przyjazni... (- twojej), o której - czasami - nie zapominam...: bo...
(jak sam wiesz)

pozniej bylo bardo paskudnie - choc - jak - to by powiedziec - bogato? - po prostu - do... (bylo, jak bylo) - parszywie i zdaje się - bez mozliwosci wyboru. - czyli...
(- jak w piosence)
- "żonę - 'wziołem sobie' -sam". - Ale
- co prawda - paskudna - to prawda... - o mnie. - A żart o to Tobie! (a calosciowo -"poniekąd:):):)")
- prawdziwy:
tylko dzięki Tobie - "miałem - samochód" (- elegancki - za dewizy - i - z lakierem dostepnym... - jedynie - za dwizy):

- "'samochód' - "z osobistym" - prawdiwynm przyjaciem i "kierowcą".

onegdaj...
- na drugim roku...
(- na naszym drugim roku studiów) - Jedna z kolezanek (na jej - trzecim roku) takze miała...
(samochod) - i tez za dewizy - chociaz był chyba uzywany - co nie znaczy ze - 'tańszy' - ale - to byla zupelnie inna historia. Zresztą - byla 'calkiem - normalna, - 'na "tle"' - nie jakas - wybitna . ale - sympatyczna. zycia nie znałem - i dumalem - jak to jest? -skoro pod jej... - a-żurkiem - ni wysypki - ani... - no wogóle - nic. - na pewno nie miała biustu! - a skąd samochod? - a skąd ja mogę wiedzieć.

- nikt nie widzial - ale... - wiedzili 'wszyscy".

Warsaw by night. - trzy dni. - Pod Gwiazdami. – pachniało – spokojem.

przedsmakiem. śliwowicą? - i sliwkami ze spirytusu.... - i - Sierpniem

******

koncert - na jasnej Górze:
https://www.youtube.com/watch?v=cGnoc1edMcg

taniec brzucha - turcja:
https://www.youtube.com/watch?v=X1x1uulmAv4


A mi to rybka.
Umowmy się! - zby jasno – bylo, bo to widac- odrazu
whi is who. - bo tobie – rybka – bo ty jestes- lewy jajnik
a ja – jestem prawica. -

no – niby tak.

Więc – nie brykaj: beze mnie – to ciebie nie ma.

No to co ja mam teraz zrobić?

Kuzżwa! - czy ty nigdy nie byłeś dzieckiem. Chyba kiedyś – musiales być
socjalistą.

no – pamiemietam – musialem być – no – trudnio powiwdzeić

tak-cirka – z dziesiecleat – byles socjalistą.
No – nie wim- chyba tak.

Na pewno byleś. - musiales być. - jadles wisnie?

Jadlem.

Z kolegami?

No tak.

Dziewczyny byly?

Pewnie.

I – były – podwujne?

ze... - co?..

podwujnewisnie. - musialy być. - i dziewcyny
wieszaly je na usach, bo to byly kolczyki.
0- i to bylo naturalne. - rozumiesz? - po prostu =- urodzles sięsocjalistą.

Ale – wiadomo – to tylko – wysypka – choroba dziwecieca – lewicowosci.

no to - widoczniemusialem być. ale -teraz - to jachcebyc leicowym jajnikem.

zeco?

no - tk - przeciezjestem. no - kims - przeciez musze być - konsekwentniei - skoro tak.
not- cesc! - poszujkajsobieinnego towarzystwa.

Wiec co ja mam zrobić? - kiedy prawego jajnika – brak?

Naturqlnie? - czy w wyniku zmienionej obcji – naukowo?
Naturalnie – odurodzenia.

No to – przykre.

No -samotny jestem.

Wymysl cos! - myslacy jestes.

Tez tak myslalem. - ale – co ja moge?
-
poszukajsobie jakego towarzystwa.


{b
barka - kuba badach - royal albert hall:

https://www.youtube.com/watch?v=Tc2si6EcSOQ }

Nie maszans. - towarzystwo – powiedieli, ze prawego nie bylo natyurlnie
bo być nie moglo – i nic: odszkodowania brak – bo ni znalezli zadnego ryzyka.samego z siebie - od poczatku - i naturalne - brak.

no to - co ja moge - sam - jeden - ibez odszkodowania?

:oszkodowanie – to byloby cos.

Tak – oszkodowanie – ale to nie jest towarzystwo.

ale - przeciez - powinnobyć! - ale -tak to jest:

No – co to za towarzystwo? "narta i sp-ka" corporatin – a odszkodowania nie dali

askadty to wiesz?

Mowili.

A kto to mowiłl?

Taki, co go znalazlem – tochę wyzej.

Sztywniak?

Tak mowil.

Sztywniak,ale- do czasu. - wiezco on moze? - wiesz
kto ma go w reku? - sam- to on sobie nawet
nosa nie podetrze. - jego samodzielnosc jest
co najmnie – wątpliwa. - musi wspoldzalalc.

Wiec-

mamy go w reku. - jakby co -to mu sie -przyklepie – 'tjnywspolpracownk"


i dlatego – sztywniak – musi. Bo on – nie moze niechciec. On – nicnie moze.
Ale- to jestjego sprwa: na czele – wagina ma napisane. Bo wagina- to jego obsesja i mowi ,ze t o jest jego sprawa i jego część ciala.

A 'ona' mu mówi, że jest – jak zygota i lub tylna częsc ciala, czyli swoją wlanoscią i ze ma ma go – wlasnie tam
gdzię ja szanuje – jej kolezanka – wspolnym jezykem.

rozumisz?

N nie...

(no tak) – no – kto by chcial – takiego sztywniaka – takiego brac – na powaznie chociaż jes tuz i powyzej - takiego 'na-czelnika'

ktorego taki lewy jajnik – jak ty – to nic a nic – nie obchodzi- – bo ona spiewa ta wagina mu spewa – a jak ten slowik – w kolko.
i on - sztywania....k znaczy
o waginie – wagino – wroc! - ale – nie wroci! - chyba że z przyjaciółką! - bo przecież nie z lewym jajnikenm – takim jak ty.

No to co on ma zrobić?

No – po prosu – nie moze być wujem. - po prostu – on być musi z jajami.

Noto jak by co – to ja jestem... - dla niego. - zrozumialem – chyba.

Tylko tyle:ze jestes – lewym jajem. Po prastu – jestes – chcesz -czy nie – ale – jesteś! - bo stales się – meski.

Nio tak – jestem..

i odrazu – lepiej (nie mowic) – bo ciagle - szukasz

- towarzystwa. - więc podrap się po prawej polkuli. - tak - dla zasady.

Ale – ajk

no – wlasnie tak: na wesolo - a nie na sztywno – . moze dla jaj. Nie wiem, ale na pewno – nie dla lewego jaja. - sam na sam
-ziewajac – ze soba – i dla siebie – w poszukiwaniu – straconego czasu.

Poszukaj – jednostki, ktora nie jaet – zerem podzwigajacym kłodę – w - pieciopietrowej
kamiecnicy. - pamietaj o źdźble. O myslacej trawie.- po prostu – mysl! - a staniesię. - oby!
nie byle co... - z rzucoengo losu. Rzuconego – na stos! - dla nas a nie 'na kupę'. (- piramida!
Niech nie wyrasta – bzdurą!
- piramidy – taletką od bolu glowy. - bo – nie pomoze nic - (nawt - szkodliwy -piramidon)
. nie pytaj mnie – co masz robic? - pytaku.
pytaj się - siebie – jak zyc? Bez siebie – beze mnie i bez niej? - dla kogo i z kim?
I – po co? (i – nawet nie "dla kogo?' - tylko – dlaczego? - dla czego – ja?... - na katedralnych gruzach.

Bo to jest twoje. - nasze zycie? - kazdy ma swoje... - vateerlo

Climber – pnacze. - i – pamietaj o kosciach 0- niepogrzebancych – pamietaja o zmarlych – najblizszych
w oczekiwaniu – wiosny.
Plomieniem bądz - w modlitwe - zyciem. -pamietajacym zniczem

(ojcze nasz - zdroewas maryjo - po stokroc - wieczne odpoczywanie.)
- zgodnie z przyrzeczeniem - zgodnie z oczekiwaniem - niech wstaną - moi nalblizsi... - umali. (zamordpwani?) - nich - wstana - przez twoje zrozumienie - zmartwychwstanem - do zyciawiecznego - przez wieczne zycie i... - wiecznym zyciem. (dostrzegani - przez skutowanie - co do samstoty - nie do opisania i niepojeci.) - bo takie jest zycie (wieczne) - i bez niego nie moze być nas. a jcy jestesnmy - zalezy - i jacy bedzemy - jak zyc beiemy - to od nas salezy -i odpojmowania- istototy - zycia:liczonego, mierzonego, poznawanego (prwdiwie lub nie) w biegu zdarzen - opisow, historii - i dzejow) - tego, co przemja, co skala jest i tego co witrzne - jak klendarze,jakkwiaty i popiol - osadzone w pokorzei w pryjazni albo wcierpiniu, albo wszeszczesciu - i wdrodze do szczęscia - teraz i tu - i wczoraj - i jutro -z nami - lub bez nas(tu).- lub gdzie indiej - tylkno gdzie i po co? - w czasie - wynikajacym - i skutkujacym wszedzie - w zyciu wiecznym. - a dlanas - takich - tutaj. na tej jasnej ziemi (wczoraj i dzisiaj - i jutro) - daj Boze - na zawsze. (po 'wieczne czasy'). nablekitniej- na zywej planecie - ojczyznieludzi - na slkalnymokruchu: w modlitwi i teudzie - dla ormalnej pracy - przez codzienna prace - w wolnosci na mire sil , i naa mire jenostkowych mozliwosci 0 i w pomyslnym zorgaizowaniu - w spolaeczeństwie. - i - "tak nam dopomoz Bog" - i tak "pomagajmy sobie' niewylamujac drzwi - otwierajac kolorowe parasole - przd deszczem przed skwarem - dal odpoczynku - korzystajac z tej wiedzuy - jak z pirunochronu - wynalzku - jednegoz 'genialnych prezydentow'- jak drug - drugom - kak i siebie - tatk - zielajut - wzaimnosti - w choroszietwei - i chorosziestwa.

c'est la vie. - bo takie jest zycie.
(jak byłona początku -teraz i zawse- i nawiekiwiekow) - amen.

niech szumi las - niech mowiaswoja historie - bracia mniejsi - przylatujace ptaki - powracajazce - na kamczatke - niech zyje wolga - pelnaryby - jesiotrow - i kuban - i niech beda - bezpieczni w swoich domach - nad Donem - i nad prypecia.- i czarne bociany... - narozlewisku - bataliony - nad biebrza i rusalki i łosiewedrowne nad jeziorem inari. a wielki jeziora, niagra - i newa - i Aleksander - a nawet i święty! - - Oleksy! - i jozef! ( w bialej - pogdlaskiej - i w rawie - niech - się staja- jak ptaki: skoly,myzolowy - i sekrtetarze - orliki - i orly - i Lwy! - obrońcy - uznani - zapamietani - z przdpola - i - jasza, o ktorym -zapomniala? jego matka
nich -wspominają... - pamietnena dlugielata - 2.2 - walerego, i - wszystkie gsesty i igrzyska, ktore w koncu musialyzaistniec- w Bialej... i w Rawie... -i w Rzymie - i Tokio - w monachum - i w moskwie(bo bez niej - nie byloby nic: wysoko - nie byloby nic? - kto wie? - jaki - i czy wogole i kiedy - narodzialsię - Meksyk.
pmietajac o ogrodach.... - pamietamy - o bizonach i bialowieskich zubrach - wskrzeanych - z ostatkiem ich sił - dla wędrowania po lasach i preriach - o kmbajnach majestatycznych z pol. o plach bawelny - o wyborzczych prawach - i mandarynkach - produkowanych pod moskwa - ( z koniecznosci klimatycznych) - produkowanych w fabryce - dla zadowloenia - ludu.

https://www.youtube.com/watch?v=VbOCLYY73aY

Pamietaac o bialych niedzwiedziach - pametamy o nowej ziemi i o niewolnikach z ryzowych pol - o Lodowatym! - ocanie - stworzonym na chwale rozumu i ludzkosci - dla mozliwosci zycia - na piknych wyspach - wyspach przszlosci - z upawami rodzynek - z jasnosciazorzy i blaskiem bialych nocy.
zaspiewamy - pamietajac - z dawnych lat - o szcepaniku - (o Piotrze) - kormorany -stare "zołte - (stare) kalemndzrze. nie pomni - zmian - pamietajmy - i 17 pazdzernika! - i
pewnie stare pimo - i nowe litery -kłaniając się radziesckiej rewolucji - czapka do ziemi (niekoniecznie za szpicbrudką - po leninowsku) - aby zaplic znicze - za miliony umeczonych i pomordownych - obojetnosci karabinowej kuli. ciezarem olowiu - i paraliżem - strachu - jako pozdstwy i nrzędzia do zabijania.
-zabiajania - dla lepszego zycia - przez zabijanie.
po prostu - pamieajmy. po ludzku. bezideowo? bez poroznień? - (jak kazach, jak niemcy - jak litwin, jak ruski chlop, jak buriat) - niekoniecznie po leninowsku. wystarczy - nam
zanajomej prawdy: jej podstaw - niekonecznie z umyslow kremla. czto - nibud' - zajem! - znajem - i znajut - wsie, kotorym -nada - znati i ielat- szto nibud- dl sebie - dla soasiea - czto nibud; dlasemii - choroszetwa - szto nibud zelati i czinit - dla seibie -takowo kk sosed - nie protiw - dlia norlnoj - bazmoznosti - zizni. tolko my - olko ja - tolko ty - bo kto budiet- wroroj - kto mozet - drugoj - jesl nietot - i tie - wskazany - kto eto morzet zdelat. tolko my - owezalny pered soboju za siebie i drugogo - i pireoed drugom - za siebie -i za druga - swojego druga - i druziej. tolko - my - 'tylko ty - tolko ja' - wmiestie. sami. niemnozku - umny. kagda - nocz - niech i on -pospi niemnozka. nuzno - kazdomu: mzet spokojno spat" - otdoachij - sasza. Ponoćz uzie, Poasi swiet, otdani! spi! - kto to niespit: czywjem - czyuwalju, otdacni, elektriczeski siet: wokije cieny - normalno! - szkada ugla, szkada gazu -szkoda dlinogo druta elektorotakcji. CO 2 - - paka -idiot - w zwiosdek. - a - patom - patom? - tajut - sniegi... - czto budiet? kto znajet? - gdie ob - kto znajet - irtysz? - wostok - komu - poliaryj son - jamalski gaz. kto znajet - soslanych - w archangielskuju ziemliu - i biale noce nad workuta - i na nowej ziemi. budiet li - jeszczio kakoj to- dom - i gdie - i dla kogo. wysokie cele - wysokie ceny. otdochni - casza - noczju. myzdelajem - spi spakojno: mysdielajem - samy: wmiestie - paka - nuznoj - ugal'- pokanuznoj ty - dopuki blizej an - dosyberii - niz do kirkutu - nizdo emiratow - dopoi ziemia sięnoralnie kreci.niech wspominaja... - stare knieje i bajkalski kryształ (jak tarcza)- niech spoczywaja wpokoju - w spokojnym snie - wspominajac - "ostatni bal" - wpalacu zimowym

https://www.youtube.com/watch?v=cZ6TVgcudWQ

Amen!




bolero - ravel

https://www.youtube.com/watch?v=8KsXPq3nedY

Dodano: 2021-11-25 15:46:13
Ten wiersz przeczytano 733 razy
Oddanych głosów: 2
Rodzaj Nieregularny Klimat Optymistyczny Tematyka Życie
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
zaloguj się aby dodać komentarz »

Komentarze (0)

Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.

Dodaj swój wiersz

Ostatnie komentarze

Wiersze znanych

Adam Mickiewicz Franciszek Karpiński
Juliusz Słowacki Wisława Szymborska
Leopold Staff Konstanty Ildefons Gałczyński
Adam Asnyk Krzysztof Kamil Baczyński
Halina Poświatowska Jan Lechoń
Tadeusz Borowski Jan Brzechwa
Czesław Miłosz Kazimierz Przerwa-Tetmajer

więcej »

Autorzy na topie

kazap

anna

AMOR1988

Ola

aTOMash

Bella Jagódka


więcej »