PIĘKNA PANNA
Dla pewnej dziewczyny
Horyzont to pas lity
Niczym słowo złotem szyty
Na nim kwiatki migające
Już podnoszą sobą słońce
Jest tu dzisiaj pełno cieni
A czasami też jeleni
To jest model doskonały
Lepszy niż te dnia specjały
Czasem z rzeki dym wybucha
To poprostu para dmucha
Bierze błoto za swe domki
Szept tak ciągnie niczym słomki
A na łące panna miła
Do swej żabki się tuliła
Teraz słucha lasu krzyków
Oraz jakichś dziwnych ryków
Jej oczęta niczym bronie
Spoglądają ku mej stronie
Jakby chciała mnie zboksować
I mi guza zmajsterkować
Czy opaczność taka grzeszy??
I mnie słowo to pocieszy??
Może coś mi dziś przebaczy
I policzka cmoknąć raczy:)
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.