PIĘKNY STRACH
Czy widzieliście - piękny strach?
Nie! - to nie mówcie tego głośno
Bo nie kochaliście prawdziwą miłością.
Ja to przeżyłem,
I w jednej chwili,tak dużo zyskałem
I mało straciłem.
Straszne było to,że ona była tak daleko,
Gdzieś za siódmą górą,
Gdzieś za siódmą rzeką.
Piękne to było,że ja ją miałem
I kiedy tylko chciałem,to jej dotykałem.
Straszne to było,kiedy tak tęskniłem,
Z sercem rozszarpanym,o niej ja
marzyłem,
Piękne to było,że ona czekała,
I moją tęsknotę,także odbierała.
Sraszne to było,gdy ją całowałem,
Z drżącym sercem szeptu - cichego
słuchałem.
Piękne to było,gdy w uniesieniu miłości.
Czuliśmy pragnienie - naszej
namiętności.
Straszne to było,gdy biorąc ją w
ramiona,
Czułem jak miłość,nasza jest szalona.
Piękne to było,gdy kocham mówiła,
Lekka nutka dreszczu,duszę mą pieściła.
Straszne to było,kiedy ja kochałem
Lekkie drżenie jej serca,przy ciele
słyszałem.
Piękne to było,gdy ogień miłości
Rozpalał rozkoszą,jej całe wnętrzności.
Straszne to było,jak na rozkosz czekała -
pełna odrętwienia,
Piękne to było,jak te rozkosz brała - bez
złudnego cienia.
Straszne to było,gdy była zbyt mocno
miłościa zmęczona,
Piękne to było,gdy wołała jeszcze przerwą
rozgoryczona.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.