Pierwsze koty za płoty

Sliczna i bardzo pomysłowa etiudka. oddaję swój głos
:-)

:))
miłego dnia

teraz dopeiro przeczytałem, podoba mi się :),
pozdrawiam

Czatinko, dziękuję i miłych snów (niekoniecznie o
kotach). :)))

Koty za płoty w haiku, zgrabnie uchwycone obrazy :)

Polak patriota, hi hi, rozbawiłeś mnie na koniec tego
ponurego dnia. Dziękuję i serdecznie pozdrawiam :)

Kawał:

Blondynka chciała ugotować obiad. Wyjęła z lodówki dwa
kilogramy mięsa gdy zadzwonił telefon. Po chwili wraca
do kuchni i zauważa brak mięsa. Chwila konsternacji i
nagłe olśnienie:
- Przecież ja mam kota!
Łapie potencjalnego złodzieja i zaczyna się
zastanawiać jak sprawdzić, czy kot zjadł mięso. Wpada
na genialny (według niej) pomysł:
- Przecież mogę kota zważyć!
Po zważeniu okazuje się, że kot waży dwa kilogramy.
Blondi głęboko się "namyśla" i zadaje sobie pytanie:
- No dobrze mięso jest, a gdzie kot?


Pozdrawiam


Jurek

gogvan, nowicjuszka, serdeczności. Pozdrawiam :)

Świetne haiku. Bardzo mi się podobają.Pozdrawiam
serdecznie.

Ciekawe spostrzeżenia ujęte w formę haiku, pozdrawiam
ciepło:)

mixitup, G_G, Ann O'Tate, smutna, dziękuję za miłe
słowa i pozdrawiam ciepło :)

Pierwsze zauroczyło mnie.. czy to te zielone oczy...?
:)

kto w marcu nie chce być kotem?.. ;) jak tu Ewko
ciepło u Ciebie! pozdrawiam!

Ewuniu. Dziękuje bardzo i pozdrawiam Cię serdecznie!

Piegi na nosie...chyba pozazdroszczę tym co mają:)))