pierwszy, nieostatni
piramida dziś niedostępna była,
piwnica paryska nas ugościła.
na ścianie wiszą z Mullen Rose plakaty.
uśmiech na widok niebieskiej kanapy.
zamiast kwiatów daję tomik z wierszami,
patrząc w oczy zachwycam się rzęsami.
milczy telefon z katedry Notre-Dame.
pytam, czy dasz mi dłoń, odpowiadasz:
dam.
dreszcz przeszywa, jestem ogromnie
wdzięczny
za cud dotyk ósmym kolorem tęczy.
autor
Ahcort
Dodano: 2009-04-30 00:25:18
Ten wiersz przeczytano 846 razy
Oddanych głosów: 32
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (26)
Świetnie poprowadzony od początku do końca bravo!!!
Piemnie, romantycznie o milosci, lubie takie wiersze.
Pozdrawiam..
urzekający wiersz, czarodziejski :)
Najlepszy wiersz jaki dzisiaj przeczytałam. Romantyzm
aż bije po oczach.
kwiaty by zwiędły...a to był najpiękniejszy prezent
urodzinowy...bedzie ze mną już zawsze...dziekuje
Aniele...:*
pytasz czy w dłoni jest usmiech paryskiego
nieba:)zejde moja piramida marzen i powiem ci co mi
potrzeba
Ósmy kolor tęczy, piękna metafora. Liryka pierwszej
klasy.
Bardzo subtelny i z wyczuciem wiersz-pozdrawiam!
wiersz niby o niczym, ale ten zlepek sytuacji ma
sens... pozdrawiam:)
Ładny, ciut można by było nad rymami popracować, ale
co ja się będę czepiać i tak mi się podoba:)
Wygląda,że to były romantyczne oświadczyny:)
Szukałem ósmego koloru tęczy. Teraz wiem kto i gdzie
sprzed nosa mi go sprzątnął...
Wiersz liryczny, piekne rejony, pozytywnie
kończący...zgrabny
dzięki Twojemu wierszowi byłam w paryskiej piwnicy i
wyobraziłam sobie tęczę która kończy się na
niebieskiej kanapie...między Wami....
Piękny, romantyczny, liryczny wiersz. Pozdrawiam i
dziękuję.