pierwszy raz [w tym roku]
czekałam rok cały
na jedną krótką chwilę
na tą, co jest tak biała
żeby móc mówić - żyję
kiedy na ręce i usta
sypie się białe kwiecie
tak blisko była twa dusza
choć ty - daleko tak przecież
oczami połykam odległość
wpatruję się tak żebyś wiedział
miesza się blisko - daleko
i brak mi twej odpowiedzi
upadam za jednym dotknięciem
pod opóźnionym ruchem ręki
tak, to był błąd - jak potknięcie
upadam w jaśniutki, mdły błękit
tak - dla tej chwili żyć warto
tak cicho, niebiańsko i biało
i jaką to sprawiło mi radość
gdy kulką śniegu dostałam
[pp]
Komentarze (3)
wiersz jest ok tylko zmienilabym jego rodzaj z
rymowanego na nieregularny
Świetny wiersz, puenta znakomita. Uśmiech zagościł na
mojej twarzy. Brawo
Kapitalny... Jestem na tak... Dobre rymy i puenta
wyborna