pierzastość
"Przytulę panią w pewnym wieku,
gdzieś między "jestem" a "odchodzę",
dopóki jeszcze jest w człowieku
zapowiedź rannych wypogodzeń.
Przytulę mocno, zamaszyście,
by zabłądziły w cieple dłonie
tak jak przytula ziemia liście,
gdy się zabarwią pierwszym szronem.
Fotelem będę rozbujanym
jak morze, które łzawym okiem
buduje ze wzburzonej piany
pałac z milionem gwiezdnych okien.
Nie spocznę nim nadejdzie wiosna
z figlarnym śmiechem: oto jestem,
a cień na ścieżce moją postać
zamieni w nadchodzące szczęście."
Komentarze (16)
Szczęście wyjawia się z tego planu :) Pozdrawiam
Śliczny wiersz.
Pozdrawiam serdecznie :)
piękna poezja, dobrego weekendu życzę:)
Przytulaj, aniele.
Dobrej nocy, Aniele :)
Pierzastość między "jestem" a "odchodzę" - jak puchowe
przytulenie...
Dobrej nocy, Poeto :-)
:))) Fajnie, dla pani chętnej "w pewnym wieku" - wiek,
to 100 lat. :))))
Pozdrawiam. :)
świetny bardzo płynny i melodyjny wiersz :)
Obietnica również nęcąca :)
Pozdrawiam serdecznie :)
Świetnie i płynnie się czyta ten wiersz z doskonałym
rymem...no i skłania do refleksji...:)
Pozdrawiam serdecznie :))
Niejednoznaczny. Dwa czytania, dwie koncepcje.
Z pewnością wiele pań reflektowałoby na ową
propozycję.
Ładny wiersz.
Pozdrawiam.
Marek
Dołączam do pań, którym spodobał się ten przytulny
wiersz:) Miłego wieczoru:)
No i jak tu nie kochać Twoich wierszy!:):)
Pisane złotym piórem, a słowa lecą lekko jak puch.
Pierzaście, cudnie.
Ach jaki pan szalony!
Pozdrawiam.