Pieśń do poprawy
Świecie wasz, Świecie wasz.
Gdzie Ty biegniesz, gdzie gnasz?
Poczekaj na te masy szare.
Bo mają tylko Ciebie i wiarę.
I
Rozejrzyj się dokoła z litością
na ludzi, którzy rozstali się z
miłością.
Ty im pokaż błędy i ślepe uliczki
usłane różami. Niech zapłoną policzki
nad tym widokiem. Niech zrobią krok
pierwszy,
poczują kolec i jak razem z krwią
wypływa piękno róż. Dość już wierszy!
Dość ostrzeżeń! Niech teraz z innych
drwią!
Świecie wasz, Świecie wasz.
Gdzie Ty biegniesz, gdzie gnasz?
Poczekaj na te masy szare.
Bo mają tylko Ciebie i wiarę.
II
Ja idę za moimi martwymi mistrzami.
Wszak lepiej jest w cieniu z duchami.
A gdybyście chcieli kiedyś ostrzeżenia.
To wam powiem, że ratunku nie ma!
Świecie wasz, Świecie wasz.
Gdzie Ty biegniesz, gdzie gnasz?
Poczekaj na te masy szare.
Bo mają tylko Ciebie i wiarę.
III
Zgólcie głowy i języki.
Klęknijcie! Zegnijcie karki!
Gdy przyjdzie czas zapłacicie drogo,
zabije dzwon, tylko nie wiem kogo...
Świecie wasz, Świecie wasz.
Gdzie Ty biegniesz, gdzie gnasz?
Poczekaj na te masy szare.
Bo mają tylko Ciebie i wiarę.
IV
Będzie to ofiara za ludzkość.
Za grzech zawiści, za złość.
Po nim potop łask nas zaleje,
o którym będą mówić dzieje,
że to mord, że okupacja.
A to kara! A to Boża racja!
Świecie wasz, Świecie wasz
Boże nasz, Boże nasz.
Cyrylowi Kozłowskiemu [*]
Komentarze (4)
Bardzo wartościowy wiersz w swojej treści.
Przypomniałeś mi przebój Grechuty. Twój tekst też jest
dobry, można śpiewać :)
Przyznam, że bardzo lubię tę piosenkę, ale Twój
zmieniony tekst poruszył mnie. Dziękuję Ci za to!
zawsze szanuje treść Twoich wierszy są wartościowe
Dobry Pozdrawiam