[pieśń nad pieśniami]
ON:
Jedyna, ze wszystkich dziewcząt świata,
w moim sercu schowana na lata.
ONA:
Nikomu mojego serca nie oddam, tylko
Tobie.
I tylko Ty mój kochany,
właścicielem jesteś tego co mam w sobie.
Nie widzą moje oczy innych,
Nie słyszą uszy słów nie twoich.
Ma miłość jest taka wielka ,
że zdrada się jej boi.
Tęsknie, bo daleko odjechać musiałeś,
Lecz pamiętaj kochanie masz to co
miałeś.
Nie zmienił się rytm serca,
Nie zmieniły się sny.
Wciąż wszystkiemu sens nadajesz Ty.
ON:
Przyrzekłem, że wrócę słowa dotrzymam,
Choćby świat na chwile zatrzymam.
Tak tęsknie...
ONA:
To Ty! Przejechałeś , tak długo
czekałam.
Ciągle nadzieję miałam...
Że wrócisz...
Piękne są gwiazdy,
noc piękna,
deszcz,
wschód słońca.
Gdy widzę , że nasze szczęście nie ma
końca,
że znalazłam miejsce swoje przy Tobie.
Gdy słyszę twój szept i gdy go chowam w
sobie.
Gdy wiem że kochasz,
Że nie żałujesz że poszedłeś tedy,
Gdy nie wiem gdzie w nas są błędy.
I wtedy słyszę te słowa:
„Widzisz musimy się rozstać od nowa”
lecz czy ja twą dłoń puścić jestem
gotowa?
On:
Muszę wyjechać,
przepraszam...
ONA:
Odjazd pociągu ,podróży dźwięk
Upadającej łzy tęsknoty brzdęk
Znowu zostały mi twoje słowa,
tylko...
Czy byłam na to gotowa?
ON:
Znów zostawiam Cię samą
Na szarym peronie
Jedwabną chusteczkę ściskają twe dłonie.
Chłopaki nie płaczą,
Wiec co me łzy znaczą?
ONA:
Miłość, mocną
Miłość, trwałą
Miłość, twardą
Na los wytrzymałą
Taką miłość mam w sobie...
Jest twoja ,daje ją Tobie.
Miłość wielką bezgraniczną
Lecz boleśnie taktyczną.
Że zostawia nas razem,
zabiera nam siebie i daje...
Znów rozdziela...
Tym uczuciem poniewiera
By je doskonalić,
Nauczyć że ma trwać wiecznie,
Nawet za sobą mosty palić
By złączyć nas kiedyś na zawsze.
ON:
Delikatna jest, ufna, nie szuka złości
Podstawy trwania naszej miłości...
Dlatego wracam...
ONA:
Wracasz?
ON:
Na zawsze wracam.
ONA:
Cierpienia nasze wspólne skracasz.
Nie puszcze już więcej twej dłoni.
Uciekajmy bo świat nas goni,
zazdrości....
Ideału naszej miłość.
Tej chwili milczenia,
Co w oczach tylko zostaje.
Odkrytego marzenia,
które religią się naszą staje.
Momentu spełnienia
Blasku szczęścia łzy...
ONA i ON :
My...

lavenda


Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.