Pieśń przerwanego szczęścia
Zdrowie podobne szwoleżerowi-
lubość narzekania, nachmurzenie.
Między wierszami odłamki reportażu.
Dwóch różnych światów nagłe zderzenie.
„Już się nie zobaczymy”- elegia jantaru.
Uwertura do opery śmierci.
I ot, paradoks- ciągle się widzimy,
Za sprawą wspomnień, genów, poezji.
W tle diadem z łez brylantów utkany,
twórczej tęsknoty zarzewie, rozpacz
serca.
A na pocztówce dźwiękowej-
pieśń przerwanego szczęścia.
autor
Stefa1932
Dodano: 2023-01-03 11:49:00
Ten wiersz przeczytano 761 razy
Oddanych głosów: 8
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (7)
Wymowny wiersz na trudny temat.
W twoich wierszach przewija się go coś.
Zaintrygował mnie tytuł i nie zawiodłam się.
Pozdrawiam serdecznie i życzę dobrego i szczęśliwego
nowego roku.
Fajna inwencja!
Głos mój i szacun jest twój!
Ładny tytuł, piękne słowa. Bardzo mi sie podobają.
Serdecznie pozdrawiam w Nowym Roku.
Bardzo wymowne, smutne, refleksyjne, obrazowe wersy o
pieśni przerwanego szczęścia.
Szczęśliwego 2023 Roku, pozdrawiam ciepło.
I ot, paradoks- ciągle się widzimy,
Za sprawą wspomnień, genów, poezji.
- takie jest życie.
Obrazowo ujęłaś ową pieśń przerwanego szczęścia.
Wiersz rozbudza wyobraźnię i skłania czytelnika do
refleksji nad istotą naszego życia.
Pozdrawiam
Marek