Pif paf
Długa czarna rurka
Z martwym punkcikiem
Jedno oko przymrużone
Drugie oczekujące
Cel namierzony
Nieświadome zwierze
Prężąc idealne mięśnie
Skubie leśną trawkę
I nagle pal!
Cyk i huk
Jakie to proste
Upadek z szyją pełną krwi
Biegnij do swojej zdobyczy
Zdmuchnij popiół z gardzieli
I ciesz się zwycięstwem
Ale co to?
Jeszcze ciepła
Jeszcze dyszy
Jeszcze patrzy
Pal pal!!
Ostatni ryk przed zgonem
Cisza
autor
karolinabojzan
Dodano: 2015-04-23 14:58:34
Ten wiersz przeczytano 2090 razy
Oddanych głosów: 10
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (12)
Ciekawy. Pozdrawiam :)
Yam,Cito oczywiście, że jestem przeciwniczką :)
Dziękuję wszystkim za piękne komentarze i faktycznie
wiersz można dwojako interpretować :) zostawię to
jednak Waszym domysłom :) pozdrawiam :)
rozumiem że napisałaś to jako przeciwniczka polowań a
nie zwolenniczka...!
świetnie i emocjonalnie zobrazowany temat:) pozdrawiam
Ogarnął mnie smutek.
Mocny,bardzo wymowny wiersz,
niekoniecznie musi być rozpatrywany tylko w kontekście
polowania,lecz np w kontekście dobijania kogoś,również
ludzi...
Pozdrawiam serdecznie:)
Smutne.... pozdrawiam
Aż zamarłem z wrażenia, metaforyka dzika jak Afryka,
kopie jak prąd z prądownika !
Ciekawa refleksja, trochę z humorem:) Miło było
przeczytać. Pozdrawiam:)
Takie jest polowanie. Ale przykro patrzeć. Bardzo
lubię sarenki, są takie ładne, mają piękne, mądre
oczy.
Dla mnie to bardzo smutny temat. Pozdrawiam serdecznie
Takie jest polowanie? + Pozdrawiam serdecznie (:-)}