Pijani z miłości…
Z nadzieją, że kiedyś przeczytasz...
Delikatnym muśnięciem promieni świt
rozbudza... twarz czułości blaskiem
skrapla
letniego wiatru powiew skrada się...
zmysłowo... gorąco... oplata i zapada się
między nagimi udami rumbę tańczy.
Stąpam po parkiecie przyjemnie chłodnym
ubrana - zaledwie a może aż - w miłości
welon
nago...droczę się z wiatrem, który
szeptem
dłoni Twoich błądzi - niby przypadkiem -
po
erogennych zakamarkach... przyspieszony
oddech.
Zastygam w bezruchu... gdy przez uchylone
okno
gwałtownie powraca zapach wspomnień
zaklętych
w krople letniego deszczu... dłoń
stęsknioną wyciągam
do mego ciała przylega zapach Twego nagiego
ciała
rozpala drżenie serca... drżenie
spragnionych ust...
Tak długo na Ciebie czekałam... Czy to
naprawdę TY ?!?
Czy jedynie marzeń moich urojenie ?
Tak bardzo tęskniłam za Tobą... ciii...
proszę...
nie mów nic... tylko przytul i szepnij, że
jesteś
nie budź tej chwili... pozwól jej trwać jak
najdłużej
od świtu narodzin do świtu spełnienia...
niech nami zawładnie.
Z oczekiwania... z podniecenia...
drżenie... wzburzoną falą
ciało zawładnęło... unoszę się... w Twych
ramionach
delikatnością motyla... rozchylasz dwa
płatki róży
zroszone kroplami pożądania...
penetrujesz... całujesz...
koniuszkiem języka jesteś we mnie...
szept...
westchnienie... cichy jęk... tak bardzo Cię
pragnę...
Rozkwitam niczym pąk róży... gdy swą
męskością wnikasz
we mnie... rytmicznie... kołyszesz...
wchodzisz...
wynurzasz się... i znów... kółeczka
biodrami zataczasz...
w ekstazie dłoń w Twojej dłoni zaciskam...
czuję jak
pulsujesz we mnie... coraz
intensywniej...
coraz szybciej... szczyt rozkoszy razem
osiągamy...
i wtuleni zasypiamy... z miłości pijani...
Proszę ... Zostań do następnego świtu ... i następnego i ... zostań ...
Komentarze (2)
można się bez pardonu rozmarzyć...odvzuwam tutaj
lekkie pióro skąpane w dobrych chwilach,które mają
nadejść
Wspanialy erotyk z tyloma emocjami
zafascynowala mnie forma ,czuje pragnienie,nie zapomne
tego wiersza