Piłka do kosza
Ale wymyślili nasi dobrodzieje
Widząc że w polskich rodzinach kijowo się
dzieje.
Nowy model rodziny - rodzice plus
conajmniej troje
A pracuje tylko tata. Mama dba o dzieci i
domu podwoje.
W nagrodę dostaną na, do kina, bilety,
Tudzież do teatru i na basen. Niestety
Piłka nie wziął pod uwagę jednego, wszak
Do pomocy się zabiera zupełnie nie tak.
Zamiast na kino - niech dołoży do chleba
Bo tego dzieciakom najbardziej potrzeba.
Zamiast basenu - niech zafunduje buty,
Szczególnie wtedy, kiedy w kalendarzu
luty.
A najlepiej, jeśli ojcu tyle zarobić
pozwoli
Że krótko mówiąc rodzinę to zadowoli.
By wystarczyło na jedzenie, wykształcenie i
ubranie
I conajmniej raz do roku godziwe
wypoczywanie.
Wtedy pod topór głowę kładę choć mam ją
jedną
Nie trzeba ulg na bilety i basen, te
problemy zbledną.
Rodzina sobie poradzi - ma wszak chłopski
rozum,
A co do ulg - to daj podatkową - wreszcie
Piłka to zrozum!
A na marginesie - stara, mądra
szkoła -
Niech rodzina ma tyle dzieci ile
wychować podoła.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.