pisane nocą
muszę wybiec boso
muszę wybiec w deszczu
muszę zostawić myśli
muszę zostawić siebie
bo mam już wszystko
bo nauczyli życia
jak blefu w pokerze
człowiek co go mijam
i przyjaciel co spotykam
nigdy nie zobaczą
kiedy kończy się słodycz
a zaczyna palić gardło
już nie mogę udawać
że mimo pałacu złotego
za sercem wyczuwam głos
głos który sama zagłuszam
głos którego się boję
głos który zna prawdę
głos który oznacza zmianę
lecz wszystko krzyczy
lecz więzi zaciskają
obowiązki wołają
szanowany rozsądek
podcina gardło miłości
potrzeba mi góry
co mnie złamie
zniszczy
wszystko zabierze
byle na szczycie móc pozwolić
aby mnie wypełniły głosy znane
z czasów wolności
z czasów szczęścia
i wiatr się poruszy
promień oświeci
sam Bóg przemówi
odrodzę się z wody
i popiołów suchych
pobiegnę w życie prawdziwe
co serca poruszy
Komentarze (17)
Każdy z nas ma jakąś osobowość z większym lub
mniejszym parciem na -muszę. To muszę czasami jest
motorem napędowym naszego istnienia.
Pozdrawiam:)
Marek
Fajnie się czyta i podoba się:)pozdrawiam cieplutko:)