Pismo
idąc potykam się o nekrolog
podnoszę
a ochrona danych osobowych
jest moje nazwisko imię
dzień i miesiąc
rodzisz się z krzykiem
umierasz w ciszy cichości
toczysz tę żyłę
szukasz gospodarza życia
piją twoją krew pieniąc
przyjaźni granice
kleszcz ujmuje by przeżyć
inni, wydrukuję na blogu
jak osiągnąć wgląd w siebie
odrzucając niezależne myślenie
poszarpane budy psów
tulą mnie przed chłodem troski
następuje kapacytacja
rośnie w siłę
cywilizacja rozkoszy
wyrzucam
do śmieci
(B)
Komentarze (23)
Czy to przystosowanie musi byc za cene niezaleznego
myslenia ....trudny orzech do zgryzienia...
Wymowny Twoje pisanie..
widzę, że zielone piórko już masz, to nie umarłeś,
pozdrawiam po nocy muzeuów:)
życie to uzdatnianie taki pogląd bo trzeba być
elastycznym ale niezależne to twarz bez komentarza
Dobry + Pozdrawiam
genialnie ujęcie CV ika , szkoda,że nie przez Vicka
ciekawy wiersz i ciekawy przekaz-śmierć
jak zawsze mądre przemyslenia...pozdrawiam
Twoje wiersze zatrzymują czytelnika i każą pomyśleć...
dziś nad życiem i śmiercią. Bardzo ciekawy przekaz.