Piszę wierszyk...
Piszę wierszyk w herbaciarni "Pod
Wachlarzem",
zanurzony w orientalnych aromatach.
Nie dociera tutaj zgiełk bieżących
zdarzeń,
jak tu wejdziesz, blakną sprawy tego
świata...
Cicho płynie rytm flamenco synkopami,
cienie w koło się skradają niby koty,
przestrzeń mięknie i otula cię w
aksamit,
rymy słodko odurzają, jak narkotyk...
I dlatego dziś musiałem znów wyruszyć
na spotkanie z moją Muzą, która właśnie
w herbaciarni "Pod Wachlarzem" weną
prószy,
póki księżyc, nocny tułacz, nie zagaśnie...
Komentarze (25)
wyciszenie i barwność wiersza bardzo mi się podoba
Urokliwy:) Każdy wers przemawia do mnie, nawet słyszę
tę muzykę...super!
Pozdrawiam serdecznie.
Dziękuję za pyszną aromatyczną herbatkę:)Zycze miłej
niedzieli+++
gzież jest to tajemne miejsce , warto tam być ipisać
tak pięknie;też warto.Serdecznie pozdrawiam
gdzie też jest to tajemne miejsce i ta herbaciarnia
Warto tam być i pisać otym tak pieknie ,też warto!
Serdecznie pozdrawiam.
Czy w tytule celowo została pominięta literka? Oj
trzeba dawną,kochaną i oczywiście tajemniczą Muzę
obudzić!
ma wierszyk...złapałam...:-) kiedyś tak sobie..."Pod
Kurantami" pisałam...:-))Pozdrawiam
Chyba zabrakło "z" w tytule.
Pięknie! Az czuje się ten klimat herbaciarni!
Pozdrawiam!
Sam chciałbym taki piękny wiersz napisać, tyle w nim
dobrego, ciepłego - gratuje -Bolesław
Chciałbym poznać ten zakątek, gdzie orientu zapachy,
gdzie muzyka i aksamit
Ona nadal weną prószy, czas i mnie do niej wyruszyć