Plaga
W szklanym odbiciu zielonej żabki
świeci za plecami glacą łysy.
Pod nosem sepleni coś do babki
- Som tu może papierosy? - Dyszy.
- Nie rozumiem co pan do mnie mówi.
Po francusku czy w innym języku??
Nie znam słowa som. Książki pan lubi?
- Czepiasz się jędzo tego nawyku?!
- Czytam niekiedy męskie pisemka,
zaś edukację trzymam w pilocie.
Podeszła, śliczna, zgrabna, panienka.
Jej utrzymanie czeka w gablocie.
We włosach dwie spinki trzymają kok.
Na ustach błyszczyk świeci różowy
a mocny makijaż podkreśla wzrok
(Tuszuje po nocy głodne podkowy.)
- Idom cudowne czasy dla Polski!
Pieniądze idom i rozwój bogaty.
Poproszę wino - Poprawia włoski.
- A niech wystrzelą panią z armaty!
- To już jest jakaś, abstrakcja, plaga,
co ród nasz polski głupotą smaga.
Komentarze (16)
mieszkam daleko od polskich stron, zadko bywam w kraju
i dlugo po za nim mieszkam, ale probuje jak potrafie
mowic, a nie gadac... jak i wyslawiac sie po ludzku.
wysmienity temat, wspaniale opisany - bravo:) - tule
cule - J. - @->-
Ładnie to ująłeś. Mnie też drażni niekiedy język tak
zwanych "autorytetów" występujących w telewizji.
to rodzaj nonszalancji - z wiekiem powinna mijać.
Przerażające, że wykształceni, stanowiący trzon
inteligencji są niedbali w mowie...niech weźmie,
zrobiła ?...KTO PYTAM, DO KOGO MOWA ? Czego
Jaś.....tego Jan...
Masz zmysł obserwacji, ale najważniejsze, że świetnie
potrafiłeś to przełożyć na ten utwór. I prawda w nim
oczywista.
Autorze miły! Jeśli Miodek przyjmuje do normalności
użyte na scenie przez Wiśniewskiego "zajebiście" i
nie próbuje tego tępić, to kto jak nie on będzie
dbać o czystość języka? TRAGEDIA
Temat bardzo na czasie. Jak byłem młody to tacy
ociężali w mowie - opisanie w wierszu też byli, ale
media nie lansowały takich gwiazd jak dzisiaj -
wystarczy niektórych posłuchać i to jest plaga.
...Polacy nie gęsi...i co z tym językiem robią?
trafna ironia z życia wzięta.
Faktem jest że młodzieżowa subkultura z językiem
polskim takim jakim znamy,nic wspólnego niema,a te dwa
przykłady w wierszu są bardzo delikatne, ale wiersz
wyszedł ciekawy.
Nie będę się rozwodziĆ nad tematem powiem tylko tyle,
że podoba mi się Twoje spojrzenie na ten
problem...bardzo ciekawie wyszło... a do tego płynnie
i starannie...pozdrawiam
"Nie znam słowa;som,Pan książki
lubi?",cyt.aut.Świetnie opisany brak kultury w mowie
potocznej naszych rodaków,którzy kaleczą,przekręcają i
na dodatek brzydko się wyrażają.A już wieki temu
Mikołaj Rej napisał:"Niech wsze narody znają,że Polacy
nie gęsi i swój język mają".A jest on piękny tyko
wówczas,kiedy nie jest kaleczony, wyrazy nie są
wypaczane,przekręcane.Temat wart był poruszenia,wiersz
ładnie napisany,rymowany dziesięciozgłoskowiec.
hmm...zgadzam się z Tobą ... ,ale wiem również ,ze są
jeszcze tacy,którym zależy na innych wartościach i
oni nie pozwolą,żeby nam plaga całkowicie zakryła
oczy...Dobry wiersz
Bardzo dobry wiersz , ale mam inne zdanie co do
ostatniego wersa , to jest kwestia wyboru i gustu.
I ja nad tym ubolewam, niestety , trafiłeś w
dziesiątkę łysym i lalunią. Rzadko omawiany temat w
wierszach.
sama prawda w Twoim wierszu...wiersz znakomity...
rzeczywistość skrzeczy ....świetnie opisany obrazek
,sama przyjemność czytania,bardzo dobra tresc