płakała
próba villanelli, nieco inspirowana wierszem Barańczaka "Płakała w nocy"
WERSJA POPRAWIONA:
"Płakała sama"
Płakała sama w nocy. Wiatr wszystkiemu
winien
i łyk nostalgii w winnej rozcieńczony
kropli.
Na dno kieliszka posmak cienką strużką
spłynął.
Po dniu, który rubinem cierpkawego płynu
słońce w oczach o zmierzchu na dobre
utopił.
Nocą płakała sama. Zmieszała łzy z
winem.
A jego wonne resztki w przejrzystym
kokonie
mąciły barwę, którą zmierzch solidnie
upił.
Ledwie jedna kropelka. Strach, jak ona,
spłynął
niespiesznie. Już zabłądził w ślady słońca,
w dłonie.
I szeptał: "Nie rozpaczaj, poniechaj,
zapomnij.
Płakałaś sama w nocy. Wiatr nostalgii
winien.
Słońce na dno tęczówki świtaniem
przypłynie.
Rozpali zatracone promienie. Obłokiem
niesionym zwinnie, lekko śmiechem w ciebie
spłynie.
Tymczasem zaśnij, zagrzeb w snu miękkiej
pierzynie.
Zostaw smutek i strachy w przeczekania
pozie.
Płakałaś w nocy sama, szeptałaś: Wiatr
winien...!
A on zawodził skargą, że o świcie
spłynie."
-------------------------------
POPRZEDNIA WERSJA:
płakała w nocy. wiatr wszystkiemu winien
i łyk nostalgii w winnej rozcieńczony
kropli.
na dno kieliszka posmak cienką strużką
spłynął.
po dniu, który rubinem cierpkawego płynu
słońce w oczach o zmierzchu na dobre
utopił.
nocą płakała sama. zmieszała łzy z
winem.
a resztki jego w szkła przejrzystym
kokonie
mąciły barwę, którą zmierzch solidnie
upił.
jedna ledwie kropelka. strach, jak ona,
spłynął
niespiesznie. już zabłądził w ślady słońca,
w dłonie.
i szeptał: "nie rozpaczaj, poniechaj,
zapomnij.
nie płacz w nocy. wiatr tylko nostalgii tej
winien.
słońce na dno tęczówki świtaniem
przypłynie.
rozpali zatracone promienie. obłokiem
niesionym zwinnie, lekko, śmiechem w ciebie
spłynie.
tymczasem zaśnij, zagrzeb w snu miękkiej
pierzynie.
zostaw smutek i strachy w przeczekania
pozie.
przez wiatr płakałaś w nocy, szeptałaś:
wiatr winien
a on zawodził skargą, że o świcie
spłynie."
Komentarze (68)
Miłego dnia, Lucuś :)
Pięknie oddałaś emocje!
Ostatnia wersja!
Pozdrawiam serdecznie Ciebie
i Melanię:)
Serdecznie Wam dziękuję za opinie.
Pozdrowienia :)
Podoba mi się pierwsza wersja poprawiona,pozdrawiam
Rytmika w wierszu rymowanym jest dla mnie tak istotna,
że wersja poprawiona stanowczo bardziej mi odpowiada.
Przejmujący nastrój z zawodzeniem wiatru plus
emocje... bardzo ładny wiersz :)
No, i tak jest ładnie, i tak. :)
Ale chyba druga wersja nieco przystępniejsza dla mnie.
płacz pełen smutku i melancholii
i łzy oczyszczenia
obydwie wersje kupuje
Moi Drodzy - niewykluczone, żejeszcze kosmetyczne
poprawki naniosę. Na razie zostaje jak jest :)
Beornie, czekam na Twoją villanellę - na pewno będzie
warta uwagi :)
Ja na pewno spróbuję się w tej formie, bo lubię takie
wyzwania.
Muszę tylko uwewnętrznić jej zasady, co ogranicza, a
co preferuje.
Witaj grusz-elko:)
Wróciłam i przeczytałam nową wersję. Podoba mi się i
jest super. Dzięki tobie poszperałam, poczytałam i
teraz wiem, jakie są wymogi villanelli. Jeśli się mylę
to mnie popraw; 'obłokiem niesionym,' i tu powinien
być przecinek, bo czyta się płynniej i śpiewnie:)
Spróbuj przeczytać piątą zwrotkę jeszcze raz i oceń,
czy dobrze myślę.
Może kiedyś spróbuję i zmierzę się z tym
'potworem':))))))))
Pozdrawiam jak zwykle, bardzo serdecznie.
Vilanalla to bardzo sztywna konstrukcja. Udało ci się
zachować w tej formie swobodę przekazu.
Czy rym "b" w ostatniej strofie trochę za bardzo nie
zmutował?
Pozdrowienia.
Śliczny wiersz. Pozdrawiam serdecznie:)
Druga wersja gotowa, uffff! Mam nadzieję, że lepsza -
13 zgłoskowcem :) Zapraszam do porównania wersji -
obie opublikowane tutaj :)
Dziękuję Wam serdecznie!
Postaram się jednak o nową redakcję. Co prawda
nigdzie nie znalazłam definicji, w której są
informacje dotyczące wymogów metrum. Niemniej skoro
vilanella wywodzi sie z pieśni, to stopy metryczne
chyba winny być rygorystycznie utrzymane w całości
tekstu. Zatem w najbliższym czasie zanudzę Was
poprawionym tekstem - wersją regularną.
Pozdrowienia :)
Bardzo fajnie! Pozdrawiam!