Płomień nad Ukrainą
Nad Ukrainą mrowie smug ognistych,
Miecz Damoklesa czyha, bo morderca
Podle ugodził w śpiących braci serca,
Dzielnych obrońców swoich próg
ojczystych.
Zawiódł się tyran swoim aparatem,
Puszkę Pandory na świat sam otworzył,
Do bratniej walki narody podburzył,
Lecz Kijów wygra tę walkę z Goliatem.
Już coraz ciaśniej jest wokół Putina.
Wie, ze nadchodzi ostatnia godzina.
Ochotników armia chwyta też za broń.
Dla niej otwórzmy jak skrzydła ramiona,
To dla nas, Europy, zmaga się ona.
Podaj jej otwarcie twą pomocną dłoń.
Ulepszona wersja. Dziękuję za wszystkie komentarze. Bardzo istotne i w moim wypadku pomocne.
Komentarze (5)
Bardzo emocjonalny, sercem pisany wiersz.
Skoro zaczynasz średniówką 5/6 to należy konsekwentnie
utrzymać to do końca.
Pozdrawiam
A oni walczą. Chwała Im.
Niech żyje wolna Ukraina.
Bardzo dobry wiersz ukazujący obecną sytuację na
Ukrainie, nasze wzburzenie i niepokój o przyszłość.
Pozdrawiam serdecznie
wymowne wersy.
to wszystko prawda... lecz koniec niepokoi