Płomyk
Wiersz ten dedykuję wszystkim rodzicom,którzy utracili swoje najdroższe szczęście-dziecko w skutek strasznej choroby nowotworowej..;(
Rozpalił się płomyk i nadeszła
radość,
Bóg dziś pod sercem
szczęście podarował.
Światełko błysło, przyszła
nadzieja,
matczyne serce się
uśmiechnęło.
Tak wyczekiwane,tak
ukochane,
dziś trzyma już na rękach
swych .
Małe światełko, jasna
iskierka życia,
cudowne lekarstwo matczynego
bólu.
Przyszedłeś kochanie,Bóg mi
gwiazdkę dał,
przyniosłeś nadzieję,
przyniosłeś mi radość.
By można było żyć już bez
łez,
chwilą, dniem i rokiem
widzieć Twoje oczka.
Dar ten jest dla mnie wielce
łaskawy,
dar, którego mi już nikt nie
odbierze.
Dziś widzę w Tobie całe
moje życie
wiara nadzieja i...tylko
Ty.
Nie minął jeszcze rok, nie
minęły miesiące,
zaledwie chwile,by darem
bożym cieszyć się.
Przyszło najgorsze i pękło
serce me,
wylane rozpaczą
niespełnionych marzeń.
I tak jak podarował, tak
wnet je zabrał,
zgasił kochane nasze
światełko.
Płomyk jak iskierka poleciał
ku nieba,
Anioł twój powitał,ucałował
matkę.
Komentarze (8)
piekny wiersz.plusik.
piekny wiersz.plusik.
Piotrze przeczytałem twój wiersz
w ciszy i skupieniu
W tym wierszu jest i miłość i ból po stracie.
Współczuję.
Dobrze, że umiesz o tym napisać - takie "niespełnione
marzenia". Serdeczności.
Przykro mi. Współczuję
Ja utraciłem tak własnie ojca - dziś mijają 4 miesiące
:/
Pozdrawiam Cię !
Smutny...mówią że największy ból matki to utrata
dziecka:)pozdrawiam:)