Pluszowy Miś
Siedzisz bez ruchu
cichutko
z wyciągniętymi
łapkami do przodu
patrzysz nie mrugając
oczkami
na otaczający mnie
świat
byłeś towarzyszem
dziecinnych
zabaw
byłeś kompanem
kiedy
dorastałem
teraz jesteś
powiernikiem i
przyjacielem
moich wspomnień i
myśli
w twoich oczkach
widzę swoje
marzenia
a wyciągnięte
łapki
przywołują do
siebie
czuję ciepło
jakim mnie
otaczasz
słyszę głos
dobiegający z
oddali
dajesz
spokój
i chwile
radości
Choć czas dziecinnych
zabaw
przeminął
bezpowrotnie
młodzieńcza werwa
przygasła powagą
lat
Ty jesteś ze mną
aby mnie pocieszyć
utulić w żalu
przy tobie mogę
płakać
jak małe dziecko
ty to rozumiesz
bo znasz mnie od
zawsze.
06.01.2004.
Komentarze (23)
Też do dzieciństwa chętnie wraca, a konik na biegunach
było to co najbardziej utkwiło mi w pamięci,
pozdrawiam serdecznie.
coś pięknego.. nie tylko dziewczynki mają pluszaki,
które przez pewien okres życia stanowią ich
spowiedników.. chłopcy też, tylko że się do tego
rzadziej przyznają :) mnie się twoje wspomnienie
bardzo podoba
czasem nasze wiersze idą w złym kierunku ... wstecz.
nie tędy droga... trzeba się rozwijać. wiersz słaby.
moje zdanie. inne są lepsze, po przedniejsze. ale
wiem, że są tzw. gorsze dni i lepsze..,
zafundowałeś nam wyprawę do czasu kiedy problemy
dorosłych nas jeszcze nie dotyczą...miło się to
czyta..
Czyż nie byłby już czas wyróśc z pluszowych misiów i
zająć się poważniejszą tematyką. Bej schodzi na psy
jak takie wiersze są No 1. Tragedia, powiadam
tragedia. (dodam, że czytałem inne wiersze tego autora
- są lepsze - niektóre)
Piękny wiersz, tak z sercem napisany, aą mi sie
cieplutko zrobiło jak go czytałam. Przypuszczam że
wiersz pisany był pod wpływem dobrego nastroju i
wspomnień z przed lat. Pozrdawiam. Owocnego pisania.
Są chwile kiedy z powodu rozpaczy w bezsilności chcę
zniknąć (chociażby wtapiając się w poduszkę) -
dokładnie jak bohater wiersza. Chociaż był napisany
kilka lat temu, niesie ze sobą, treść jak najbardziej
aktualną (pewnie czas tego nie skoryguje). Jest to
wiersz (jak dla mnie) jeden z najlepszych jakie miałem
okazję czytać ----- "Wielka" poezja i poezja" dla
wielu" są po prostu nie do porównania. Myślę, że obie
mają jak najbardziej miejsce na portalu i obie mogą
być wielkie. Każdy (niemal każdy) miłośnik będzie
ciągnął w swoją stronę uważając, że istnieje tylko
jedna. Czuję, że żaden rodzaj nie jest łatwiejszy, ani
mniej wartościowy (nie chodzi o tandetę). ---- Czym
złym są proste słowa, wzbudzające emocje, tłumaczące z
pozoru proste potrzeby, pomagające zrozumieć
czytelnikowi samego siebie? ---- Czym złym są
wyszukane słowa będące głęboką syntezą kilku epok
poetyckich, zawierające nieroztrzygnięte rozważania
trudne do zrozumienia dla zawodowych krytyków? ---- A
punkty, no cóż - potrzeba wynikająca z posiadania
kompleksików (osobiście jestem zdania, że nie istnieje
istota rozumna całkowicie od nich wolna - tylko
dotyczą różnych zagadnień). ------- Podziwiam ten
jakże wartościowy wiersz.
wątpię żeby mógł być moim ojcem :) raczej na pewno nie
:)
ale dzięki za odmłodzenie, natomaist wiersz jest zbyt
infantylno-sentymentalny i nie broni się;
Karolu, bardzo piękne i wzruszające wspomnienia z
najpiękniejszych czasów z życia człowieka jakim jest
dzieciństwo, dorastanie.
ja tez mam misia, ktory byl moim obserwatorem roznych
wspomnien i wydarzen..a ile powierzylam mu tajemnic :)
Ja też nie jestem już małą dziewczynką ale kiedy jest
mi naprawdę źle i smutno to biorę mojego misia a on
zawsze pozwoli wypłakać sie w ramię wysłucha mnie...On
zna chyba wszystkie moje tajemnice a wiesz dlaczego
jest tak cudowny? Ponieważ nie jest człowiekiem...!!
Piękne.
Tak naprawdę nie ważne ile mamy lat, zawsze będzie w
ans namiastka tych dziecięcych marzeń
Tych co mogły by zmienić świat
Ten Miś pamięta Cię takiego a ty patrząc na niego
możesz poczuć się jak kilkuletni chłopiec
Co nie do końca wie co znaczyć "żyć"
I to jest najpiękniejsze
Ja nie mam takiego misia,ale chciałabym mieć.No
cóż...ładny wiersz...nic dodać nic ująć...
Przeczytałam z przyjemnością zapis wspomnień młodości
- a i dzisiejsze spojrzenie wstecz
ach te "oczka " i "oczkami" faktycznie Bej nam
dziecinnieje a my wraz z nim?