po kropli...
Zmatowiała. Życie całkiem ją wyssało.
Pokąsana twarz nadzieję, łzą zalewa.
Wzrok się kręci po obrzeżach mokrej szyby,
za jej taflą ptasi trel wilgocią śpiewa.
We wspomnieniach tyle szczęścia, co
siwizny,
na jej skroniach w pojedynczych
egzemplarzach.
Iluż takich, którym jako ślepej kurze,
w codzienności taki kąsek się przydarza.
Tak pragnęła, by ją w życiu traktowano,
jako Brandy do kryształu nalewane,
lecz niestety jest jak ciepłe, cierpkie
piwo,
w zgiętej puszcze przy trzepaku
serwowane.
Komentarze (25)
Smutek wieje z Twego wiersz, rozumiem, bo więcej go
mamy jak radości. Dobry wiersz, pozdrawiam życząc dużo
zdrowia :)
Wiersz słodko/gorzki z ciekawymi przenośniami.
Życie nie jest lekkie, a ludzie są naprawdę obcy!
Pozdrawiam serdecznie Stefi
Życie potrafi dokopać, ale zawsze tli się iskierka
nadziei. Miłego dnia :)
Nadzieja, chociaż iskierka zawsze jest potrzebna
Pozdrawiam ciepło :)
Wiesz, nauczyłam się bronić przed "zmatowieniem".
Zawsze czuję kiedy energia ze mnie uchodzi i wtedy
choćby się paliło, jadę na urlop dla siebie, do SPA.
Nikt i nic mnie wtedy nie goni, robię co chcę i kiedy
chcę. Gdybym tego nie zrobiła, to bym pewnie padła jak
koń, który poniósł. Miałam w swoim życiu taki etap, że
zemdlałam w sklepie, bo miałam ciśnienie 210/170, nie
mogli mnie 'dobudzić' już w szpitalu. Teraz mam
normalne bez tabletek, ale już nie daję się tak
zajechać. Mam za silną wewnętrzną osobowość, żeby
"matowieć".
Pozdrawiam weekendowo. :)
Zmatowiała - ten jeden wyraz ukazuje głębię tego
wiersza;
ładnie:)
...Sławku, Wando dziękuję za odwiedziny i spokojnej
nocy życzę obojgu:)
Niestety... Życie rozczarowuje, ale zawsze możemy coś
z tym zrobić. Pozdrawiam serdecznie :)
To byłem ja. :)
Każdy człowiek ma prawo do godnego traktowania.
Wiersz pełen zgorzknienia.
Z przyjemnością przeczytałem.
P.S. Jutro rano wstawiam nowy wiersz.
...niestety nie Jarzębinko; siwych włosów u pellki jak
na lekarstwo...zatem i szczęścia tylko gram
miłego dnia:))
...czyli dużo szczęścia do wspominania....pozdrawiam.
...Marku, masz rację, męską stronę także może spotkać
taki los; pozdrawiam:)
Życiowa treść wiersza.
Myślę, że wielu mogłoby się z nią utożsamić.
Pozdrawiam.
Marek
Ja dopóki nie pozamykam swoich spraw sądowych, nawet
nie próbuję. Bo jak mnie wnerw dopadnie, to będzie
skutek odwrotny. Ale plan jest i mam w zasadzie
wszelką wiedzę do tego, żeby się udało :) Ale muszę
mieć spokój, na razie go nie mam. Ale, to nie jest też
dla mnie taki życiowy dramat, bardziej dla zdrowia. :)
Dramat jest wtedy, kiedy kupujesz Hula-hop i pasuje.
:)))))