W i po pracy
Raz chciał Kuba
„zakozaczyć”...
Z przyjaciółką swoją w pracy
Wchodząc szef
Zmarszczył brew-
Tak to i ja potrafię...partaczyć!
Uczynna sekretarka
Rozłożyła nożyce...na biurko
A szef do niej: moja droga córko...
Zabierz te nożyczki...
Przytnij knot od świeczki
I zajmij się tą oto...fakturką!
Lipcowy zawrót głowy...
Obsypały kwieciem lipy.
A na plażach...ach, och, ach!
W słońcu prężą się Filipy...
Co się paniom marzy w snach...
...Które także swoje wdzięki
Wystawiły na promienie...?
Czasem w wieczór słychać jęki
To pewnie przez porażenie...
Komentarze (4)
lekko z humorem podkreślające to co w fraszce powinno
dominować....brawo...
rewelka - jak zawsze fraszką bawisz, nawet nie wiesz
ile tym radości sprawiasz.
Wiersz rewelacyjny... Wspaniałe dwuznaczności ,
niedopowiedzenia. Całośc zaopatrzona w nietypowe
poczucie humoru. Gratulacje
ładne fraszki obie a trzecia o udarze słonecznym po
obecnym lecie Dowcipne i krytyczne