Po prawej stronie piersi
Czuły dotyk twojego wzroku
połaskotał zimne serce
i gładka skóra przyległa do rzęs
poniekąd romantycznie...
Oddechy popatrzyły się na siebie
uległy pożądaniu
niemożliwością się zrozumiały
uczucie wypełnienia
zatrzepotało w głębi,
nieśmiałe pragnienie szczytu
zaległo w duszy.
I brzdęk obcojęzycznych słów
szepczących mi czułości
działał jak narkotyczna pożywka.
Akrobatyczne gesty
z ciemnością w tle
biegły, szukając mety na szlaku.
Delikatność pocałunków
wcześniej tak bardzo odległa
teraz wyzbyta pokładów lęku.
Monogamia nieetyczna
fakultatywne poruszenie
niepewność odleciała wraz z mgłą
i to słodkie współżycie ust
doprowadziło nas za dłonie
wprost pod same niebo.
A serce głośno zapikało
po prawej stronie piersi,
wtuliłam się w ten dźwięk
nie wiem, kiedy zasnęłam...
Obudził mnie szept warg
wtargnęły leciutko
zachęcając do swobodnego ruchu.
Na koniec serce wypełniłeś
miłością waniliową
czas ułożyć się do snu...
wychodząc porankiem
z radia ukradkiem
Maroon 5 urywek
"She say goodbye"...
dla Iriski i Lucasa

sonique18

Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.