Po trzech latach
Spotkałem ciebie po trzech latach
W jesienny zimno-szary dzień
Po schodach zeszłaś
To ty ? ja wołam!
Znów otoczył mnie twój cień
My sami w kawiarni
Smętnego hotelu
Mówiliśmy o wszystkim i o niczym
Zapomniałem powiedzieć
Jak bardzo tęskniłem
Patrzyłem tylko okiem cichszym
Potem rozstanie, to już kolejne
Tak, trzeba mi do nich przywyknąć
Moje głupie słowo
Bez smaku powiedziane
I znikłem, czy powinienem zniknąć?
autor
Jan Gomber
Dodano: 2011-11-19 00:01:24
Ten wiersz przeczytano 554 razy
Oddanych głosów: 3
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (4)
hmmm... ciekawe... wiersz rozterka
Ładnie
Domyślam się,że dużo uczuć włożono w ten wiersz ale
jest niedopracowany.A mógłby być nawet dobry.
Ciekawy wiersz skłania do refleksji i zadumy.